Wałbrzyski milioner już odebrał nagrodę

- Może gdzieś wyjechał, nie daj Boże... Chyba bym oszalała, gdyby po powrocie okazało się, że jest już za późno na odebranie pieniędzy - skomentowała Janina Kmiecik, emerytka. Jej znajoma zaraz rzuciła, że można by w gazecie dać ogłoszenie. - Jakby podać datę i godzinę, to może by wtedy sobie skojarzył, że to on - kombinowała starsza pani.

Jednak w Totalizatorze Sportowym uspokajają, że zwycięzca już cieszy się wygraną.

- W trosce o dobro i anonimowość gracza, nie mogę podać dokładnego czy przybliżonego terminu przekazania pieniędzy, niemniej potwierdzam, że zostały one odebrane - mówi Jarosław Tomaszewski, główny specjalista zespołu PR i komunikacji Totalizatora.

Prawie 7 mln zł to jak dotąd najwyższa wygrana w Wałbrzychu. Szczęśliwy los został nadany w punkcie przy ul. Wieniawskiego. Barbara Andrzejewska, która obsłużyła zwycięzcę, jest pewna, że to był wałbrzyszanin.

- Kojarzę, że chyba przyszedł z żoną i niedługo przed zamknięciem wysłał kupon na chybił trafił - relacjonuje Andrzejewska.

Być może to mieszkaniec Podzamcza - dzielnicy, w której mieści się punkt. Dodajmy, że w tej części miasta mieszka prawie 30 tysięcy ludzi.

Osoba, która wysłała los, wygrała dokładnie 6 889 667 zł i 80 gr. Kupiła osiem zakładów na chybił trafił za 24 zł. Zwycięskie liczby: 12, 21, 25, 33, 38, 48.
W tym roku na Dolnym Śląsku trafiono cztery "szóstki" o łącznej wartości 32,7 mln zł. W Bolesławcu gracz wygrał 2 mln zł. W kwietniu "szóstka" warta ponad 11 mln zł padła w Lubinie, a w sierpniu wygrana w wysokości 12,8 mln zł - w Oleśnicy.

Współpraca: Paweł Gołębiowski