Wałbrzyski radny, Ryszard Nowak, został wybrany najlepszym samorządowcem na Dolnym Śląsku w 2017 roku

Wałbrzyski radny, Ryszard Nowak, został wybrany w plebiscycie PortalSamorządowy.pl najlepszym samorządowcem na Dolnym Śląsku w 2017 roku. Nie dość, że powtórzył sukces z ubiegłego roku, to jeszcze czytelnicy oddali na niego zdecydowanie najwięcej głosów (w tej kategorii).
W całej Polsce, w poszczególnych kategoriach triumfowali: marszałek województwa śląskiego Wojciech Saługa, burmistrz Mińska Mazowieckiego Marcin Jakubowski, miejski radny ze Stalowej Woli Daniel Hausner, Bogusław Waksmundzki, radny powiatu nowotarskiego, Halina Bieda reprezentująca sejmik województwa śląskiego oraz Maksym Gołoś, starosta pruszkowski.

– Cieszę się, że moje wysiłki są zauważane i doceniane. W marcu minęły już 32 lata od kiedy podjąłem się pracy społecznej – mówi Nowak.
Wspomina, że za pomaganie ludziom wziął się 1986 roku, kiedy to remontował mieszkanie pewnej starszej pani. Od tego czasu dobrych uczynków była cała masa. Znane są akcje Ryszarda Nowaka, z przygotowywaniem opału na zimę dla potrzebujących, czy setek wyprawek szkolnych dla uczniów, albo olbrzymiej ilości paczek na święta. Organizuje zajęcia dla dzieci w czasie wakacji i ferii zimowych. To jednak tylko przykłady, bo radny, który jest też przewodniczącym Rady Wspólnoty Samorządowej dzielnic Biały Kamień i Konradów działa właściwie cały czas.
– W siedzibie wspólnoty jestem praktycznie codziennie od rana do wieczora – mówi. Ludzie o tym wiedzą i przychodzą z różnymi sprawami.
– Nic bym jednak nie wskórał, gdyby nie wsparcie wolontariuszy, oraz żony i syna. Zawsze tolerowali to, że jestem częściej dla ludzi niż dla nich – podkreśla.

Nowak działa społecznie od 32 lat, od 2000 roku jest przewodniczącym RWS, a od 2002 roku także miejskim radnym. Dyplomów, podziękowań, wyróżnień i odznaczeń ma cała masę. Miedzy innymi w 2012 roku dostał Złoty Krzyż Zasługi od prezydenta RP Bronisława Komorowskiego.
– Ja jednak pracuję nie oglądają się na nic i nie oczekując wynagrodzenia. Gdybym to robił, nic by z moich działań nie wyszło. Po prostu na ile mogę tyle pomagam. I nie żałuję ani jednego poświęconego dnia – tłumaczy najlepszy samorządowiec Dolnego Śląska.
– A równie ważnym wyróżnieniem jak odznaczenia, są dla mnie kolorowe rysunki dzieci. Często przynoszą mi je, żeby za coś podziękować. Wiem, że to są szczere podziękowania – dodaje.