Wałbrzyszanie mają 1,5 mln długu w Bytomiu

Właściciele mieszkań zrzeszeni w 102 wspólnotach mieszkaniowych na terenie Wałbrzycha, Boguszowa, Szczawna-Zdroju i Mieroszowa, w których udział ma też Spółka Restrukturyzacji Kopalń S.A. z siedzibą w Bytomiu mają problem.
Choć opłacają należności na fundusz remontowy i za użytkowanie części wspólnej nieruchomości, to nie mogą się doprosić o naprawy, a wodociągi straszą ich odłączeniem wody.
– Problemy zaczęły się trzy lata temu – mówi Alina Komaszyło, prezes wałbrzyskiego administratora „Moderator” zarządzającego 4 budynkami z udziałem SKR. Przyznaje, że w korespondencji ze spółką dominują monity, ponaglenia i wezwania. – Ludzie mieszkający w budynkach z najemcami SKR przychodzą do nas w pretensjami, my zaś całymi miesiącami nie dostajemy od spółki ani grosza, a wodociągi i inni domagają się od nas zapłaty. Zdecydowaliśmy się więc wystąpić na drogę sądową – dodaje Komaszyło. SKR jest winna Moderatorowi ponad 54 tys. zł.
Inni administratorzy również mają powód do narzekania. – Długi SKR dotyczące naszych 6 budynków z dnia na dzień rosną, a jedynym sposobem ich odzyskania są procesy sądowe. Postępowanie trwa kilka miesięcy, a przegrywająca spółka płaci później dodatkowo koszty sądowe – wylicza prezes Dommed Bożena Jaworska-Bodziony. SKR winna jest Dommedowi ponad 62 tys. zł.
Najwięcej nieuregulowanych należności, 95 tys. zł, ma w chwili obecnej wobec wałbrzyskiego zarządcy „Twój Dom”, z którym współdzieli 40 budynków. Niezapłaconych kwitów było dla TD więcej, ale pomogło ok. 30 skierowanych przeciw dłużnikowi pozwów. – W trzech czwartych wspólnot z udziałem kopalni spółka uregulowała należności i zapewnia, że do końca miesiąca ureguluje pozostałe – mówi Lucyna Mrozek, prezes zarządu i przyznaje, że poprawa nastąpiła w czerwcu.

Mieszkańcy kamienic z udziałem SKR zwracali się również o interwencję do władz samorządowych.
W kwietniu do prezydenta Wałbrzycha przyszli lokatorzy z kamienicy z ul. Piłsudskiego z prośbą o interwencję w sprawie odkładanych prac remontowych. – Wystąpiliśmy do spółki z wnioskiem o podjęcie pilnych działań. W odpowiedzi wyjaśniono, że budynek stanowi wspólnotę mieszkaniową i to na niej spoczywa obowiązek przeprowadzania remontów – mówi Anna Żabska, rzecznik wałbrzyskiego magistratu i dodaje, że stan większości budynków SRK jest zły i ta kwestia była przedmiotem rozmów z prezesem bytomskiej spółki.
W odpowiedzi na zarzuty SKR broni się przedstawieniem danych liczbowych. Zobowiązania wobec wałbrzyskich zarządców wynoszą na koniec czerwca 211,5 tys. zł, a najemcy z Wałbrzycha zalegają z czynszem ogółem na 1,47 mln zł, jeśli do tego dodamy zaległości lokatorów z Mieroszowa, Szczawna i Boguszowa mamy razem 1,56 mln zł.
– Należności czynszowe od najemców ponad siedmiokrotnie przewyższają kwotę zobowiązań SRK wobec wspólnot mieszkaniowych – podsumowuje Anna Zych, rzecznik prasowy SRK i dodaje, że zaległości wobec wspólnot pokrywane są m.in. ze sprzedaży majątku. Spółka radzi sobie z opornymi najemcami jak może: prowadzi działania windykacyjne, 43 najemcom wypowiedziała umowy najmu, wobec 21 toczy się postępowania w sprawie eksmisji. Rzecznik zaręcza również, że wszystkie sądowne nakazy zapłaty wspólnotom zostały przez Spółkę uregulowane.

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 31 lipca 2012 roku