Wałbrzyszanie mają dość awarii i przerw w dostawie wody

- Na szczęście są wakacje, więc nie trzeba było wyprawiać dzieci do szkoły. Ale wszyscy do pracy poszli brudni - denerwuje się Przemysław Awdankiewicz z Wałbrzycha.

Awarie wody to również problem dla... kierowców. Przy każdej rozkopana jest część ul. Wrocławskiej albo Długiej - zwykle tuż przy skrzyżowaniu tych ulic. Tworzą się wtedy korki, a kierowcy klną. Na kłopoty z dostawą wody narzekają także w markecie budowlanym, który stoi tuż przy skrzyżowaniu. Pracownicy mówią, że jest to uciążliwe dla nich, ale i dla klientów, bo na przykład trzeba było zamykać toalety.

Pojawia się jednak szansa, że wreszcie uciążliwe awarie się skończą. W każdym razie w Wałbrzyskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji przekonują, że to już przeszłość. Tomasz Senyk, wiceprezes WPWiK, tłumaczy, że kilka dni temu skończyli dużą wymianę wodociągów. - Wykonaliśmy w tym miejscu ponaddwustumetrowy odcinek nowych wodociągów. Prace właśnie się zakończyły - mówi Senyk.

Dodaje, że awarie mogą się jeszcze zdarzyć, bo te są możliwe nawet w nowych instalacjach. Ale ma nadzieję, że już nie będzie takich problemów.
WPWIK wydało na tę wymianę rur ponad 200 tysięcy złotych.

Tomasz Senyk tłumaczy, że odcinek, który wymienili, pochodził z czasów, kiedy powstawało osiedle Piaskowa Góra. Inwestycja była planowana od dawna, ale czekali, bo liczyli, że być może starostwo zdobędzie środki zewnętrzne na remont ulicy i wtedy naprawa objęłaby dłuższy odcinek. W końcu dali sobie spokój i zaczęli prace.

- Staramy się przeprowadzać zawsze gruntowną modernizację sieci w miejscach, gdzie prowadzone są remonty dróg - wyjaśnia wiceprezes WPWiK. W mieście jest bowiem pod ziemią masa starych instalacji. Ile liczą lat i w jakim są stanie - trudno nawet ocenić, bo nie istnieje dokumentacja techniczna starych wodociągów.
Są odcinki nigdy nie modernizowane. Kiedy zaczynają się roboty drogowe, wtedy często pracownicy WPWiK są sami zaskakiwani tym, co odkrywają pod ziemią.
- Na przykład w centrum Wałbrzycha podczas prac, które będą częścią rewitalizacji Śródmieścia, natrafiliśmy na... drewniane wodociągi! Musieliśmy wezwać nadzór archeologiczny, by odpowiednio je udokumentował - wyjaśnia wiceprezes Tomasz Senyk.

W ubiegłym roku na modernizację wodociągów Wałbrzyskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wydało około 10 mln zł.

Potrzebny generalny remont za grube miliony
Wałbrzyski Związek Wodociągów i Kanalizacji, do którego należy większość gmin z powiatu wałbrzyskiego, planuje w przyszłości między innymi modernizację najbardziej nieszczelnych magistrali. Mają je już nawet zidentyfikowane. To prawie 80 km rur. Między innymi w Wałbrzychu - 38 km, Jedlinie-Zdroju - 10 km, Głuszycy - 15 km, Boguszowie-Gorcach - 8 km, Szczawnie-Zdroju - 2 km. Jak wyjaśnia Marek Mielniczuk, szef Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji, to trochę potrwa. Na te gruntowe naprawy trzeba około 60 mln zł. Obecnie nie możemy tego zrealizować z budżetu wodociągów. Dlatego muszą posiłkować się środkami zewnętrznymi. - To będzie możliwe jednak dopiero, kiedy dopniemy budżet i wygospodarujemy pieniądze na wkład własny - wyjaśnia Mielniczuk.