Fundacja Dzika Nadzieja z Wałbrzycha uratowała siedem maleńkich lisków. - Znaleźliśmy je w lesie. Ich matka nie pojawiała się przez dwa dni. Musiało jej się coś stać, mogła na przykład wpaść pod samochód, ale na pewno nie zostawiłaby ich samych na taki długi czas - tłumaczy Robert Bajek, założyciel fundacji.
Jak dodaje Robert Bajek, trudno mówić o "uratowaniu" lisków. Maluchy są teraz pod opieką weterynarza, są dożywiane, docieplane. Czy przeżyją, nie wiadomo, bo ich kondycja nie była najlepsza.
Warto zaznaczyć, że wszystkie dzikie zwierzęta, które znajdują się pod opieką wałbrzyszan, są leczone z ich prywatnych pieniędzy. Trwa bowiem załatwianie formalności przy rejestrowaniu fundacji i tworzeniu ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt.
Wideo
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!