18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzyszanka Sylwia Rekowska nie uprawiała sportu, a planuje start w wyścigu nazywanym Piekłem Alp

Paweł Gołębiowski
Fot. Użyczone/Sylwia Rekowska
Na niezwykłe przedsięwzięcie zdecydowała się wałbrzyszanka, Sylwia Rekowska. Postanowiła wziąć udział w La Marmotte, kultowym wyścigu kolarskim dla amatorów. Wyścig odbywa się od ponad 30 lat we Francji. Jest imprezą towarzyszącą Tour de France

Na niezwykłe przedsięwzięcie zdecydowała się wałbrzyszanka, Sylwia Rekowska. Postanowiła wziąć udział w La Marmotte, kultowym wyścigu kolarskim dla amatorów. Wyścig odbywa się od ponad 30 lat we Francji. Jest imprezą towarzyszącą Tour de France.
– O jego popularności może świadczyć fakt, że osiem tysięcy miejsc w tym wyścigu zarezerwowano w ciągu dwóch dni – mówi pani Sylwia. Ona jest jedną z 11 osób z Polski, które 4 lipca pojadą w La Marmotte.
Nie byłoby w tym może nic niezwykłego, gdyby nie fakt, że jest ona prawdziwą amatorką, która nigdy nie uprawiała sportu. To drobna kobieta, żona i matka, prowadząca w Wałbrzychu własną Brafitterię. Trzy lata temu kupiła sobie rower górski i do niedawna jeździła na nim tylko rekreacyjnie. A La Marmotte to wyścig, o którym niektórzy mówią, że jest piekłem Alp. Jego uczestnicy mają do pokonania 174 kilometry przez alpejskie przełęcze. Na niektórych rozgrywane są górskie etapy Tour de France. Przewyższenia sięgają tam 5 tysięcy metrów. Podjazdy są mordercze, najdłuższy ma aż 21 kilometrów. Zjazdy natomiast strome i niezwykle szybkie.
– Chcę pokonać tę trasę w mniej niż dziewięć godzin. Odezwały się chyba we mnie geny sportowe, bo mama była sprinterka a tata skakał o tyczce – mówi ze śmiechem Sylwia Rekowska. Postanowiła udowodnić, że potrafi zrobić coś, co niektórym może wydawać się niemożliwe. W grudniu zaczęła zatem intensywne przygotowania do wyścigu pod opieką trenera Przemysława Gierczaka ze Sławna. Realizuje plan treningowy. Trzyma się wskazówek szkoleniowca rygorystycznie. Wierzy w siebie, ma tylko jeden problem. Nie ma odpowiedniego roweru, tzw. kolarzówki. Na swoim górskim nie może jechać. Szuka osoby, czy firmy, która by ją wspomogła sprzętem. – Mogę w zamian być twarzą sponsora. Potrzebowałabym tego roweru już niedługo, bo muszę opanować technikę jazdy na nim. We Francji to będzie niezbędne – wyjaśnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto