Wychudzoną suczkę uratowali mieszkańcy. To pewne, że dzięki nim nie zginęła. Wychłodzony i wygłodzony pies był na skraju wytrzymałości. Elżbieta Rusińska z wałbrzyskiej Straży dla Zwierząt przyznaje, że takich sytuacji ostatnio jest coraz więcej. A oni nie mają już gdzie trzymać odbieranych psów, które żyły w fatalnych warunkach. - Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy, że mróz tak samo jak dla nich, tak i dla zwierząt może być zabójczy. Trzymają psy w nieocieplonych budach, bez jedzenia z miską z zamarzniętą wodą. To krótka droga do tego, żeby pies nie przeżył - mówi pani Elżbieta. Średnio w miesiącu Straż ma około 28 interwencji. A tylko w grudniu było ich już 24.
- Apelujemy do ludzi, żeby mieli serce. Jeżeli temperatura na zewnątrz jest poniżej minus dziesięciu, psa powinno się zabrać do domu - dodaje Elżbieta Rusińska.
Straż dla Zwierząt poszukuje też wolontariuszy, którzy zajęliby się psami, do czasu znalezienia im nowego domu. Potrzebna jest też karma i, przede wszystkim, osoby, które chciałyby zabrać psy na zawsze. Informacje na ten temat można uzyskać pod numerem telefonu: 787 546 871.
ZOBACZ FILM
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?