Państwo Kosowscy z Wałbrzycha z radością czekali na wiosnę. Każdą wolną chwilę spędzali na pobliskiej działce przy ul. Asnyka i Harcerskiej w Wałbrzychu, tuż koło rodzinnego domu. Urządzili tam piękną altanę ogrodową, która w weekend spłonęła. Nie żałowali pieniędzy. Całość kosztowała ich 20 000 zł. - To było podpalenie, niczego nie udało się uratować - mówi pani Anna, córka Marii i Wiesława Kosowskich, którzy są załamani utratą altany. Za wskazanie sprawcy wyznaczyli nagrodę. 1000 zł za wydanie policji podpalacza.
Wideo
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!