Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

WZWiK kontra Marciszów. Awantura o majątek

Sylwia Królikowska
Czy część wałbrzyszan może zostać bez wody? To najczarniejszy scenariusz, ale teoretycznie jest to możliwe. Kurek może zakręcić Marciszów - właściciel ujęcia wody na swoim terenie, z którego korzystają wałbrzyszanie.

Orzeczeniem NSA zakończył się (wg WZWiK - na razie) spór Wałbrzyskiego Związku Wodociągów i Kanalizacji o majątek na terenie gminy Marciszów, z korzyścią dla Marciszowa. Naczelny Sąd Administracyjny wydał prawomocne orzeczenie według którego WZWiK w ogóle nie może być stroną w sprawie. A w mocy utrzymał decyzję wojewody jeleniogórskiego z 1994 roku, który przekazał infrastrukturę wodociągową nieodpłatnie gminie Marciszów.
- Nie zamierzam posuwać się do takich kroków i nie ma żadnych obaw, by wałbrzyszanie nie mieli wody. Przerwy mogą być jedynie z powodu awarii, a nie takich problemów - zapewnia Stefan Zawierucha wójt gminy Marciszów. I dodaje, że czeka na kontakt ze strony WZWiK do środy. - Jeśli się nie odezwą, to rozpocznę proces przejmowania majątku - zapowiada.

Do końca 2006 Związek korzystał z ujęcia bez problemów, bo Marciszów do WZWiK również należał. Od stycznia 2007 roku gmina sama dba o dostarczanie wody mieszkańcom, bo wystąpiła ze Związku. Poszło o ISPĘ. Ówczesny i obecny wójt, Stefan Zawierucha, twierdził, że Marciszów jest pomijany w najważniejszych inwestycjach i nie jest traktowany poważnie. W ramach projektu remontowana i budowana była sieć wodociągowa w kilku gminach, ale nie uwzględniono Marciszowa.
Pierwsze ostrzeżenie WZWiK dostał w 2005 roku. Obiecał wówczas budowę oczyszczalni. Marciszów wstrzymał się z wystąpieniem. Kiedy jednak nie podjęto w sprawie budowy żadnego kroku, gmina, tym razem ostatecznie, podjęła uchwałę o wystąpieniu. Zaznaczając, że odchodzi razem z infrastrukturą.

Marciszów od początku był pewny swojego, bo widnieje w księgach wieczystych, jako właściciel. Przed 1994 r. infrastruktura należała do Skarbu Państwa. Wojewoda dolnośląski przekazał jednak majątek gminie za darmo.
WZWiK niemal od momentu wystąpienia Marciszowa próbowało udowodnić, że majątek został przekazany bezprawnie, bo już wtedy Marciszów należał do Związku i to Związek powinien otrzymać ujęcie i sieć. WZWiK zwróciło się w tej sprawie do ministra. I minister zgodził się ze Związkiem w 2011 roku, uznając decyzję wojewody jeleniogórskiego za nieważną. Nie odpuszczał jednak Marciszów i poszedł ze sprawą do sądu.

W efekcie NSA uznał, że WZWiK w ogóle nie miał podstaw, żeby o majątek się „bić”, bo nigdy nie miał do niego praw. Tym samym i decyzja ministra wydana na wniosek Związku jest nieważna, skoro Związek takiego wniosku nie miał prawa złożyć.
W orzeczeniu WSA jest jednak jasno stwierdzone, że sąd wcale nie rozstrzyga, czy Marciszów miał prawo przejąć majątek na własność czy nie. Może to zrobić minister, ale biorąc pod uwagę m.in. aktualne ustalenia.
Jak się dowiedzieliśmy Związek nie zamierza składać broni i będzie dalej walczył o ujęcie. - Nie rozumiem, dlaczego ignoruje się prawomocne orzeczenia, liczę mimo wszystko, że uda nam się dogadać - mówi wójt Zawierucha.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto