Z parkingu na bruk

REGION WAŁBRZYSKI

Od dziś tylko w Wałbrzychu 12 osób więcej nie ma pracy, bo nie ma jeszcze uchwały radnych w sprawie płatnego parkowania. W Świdnicy bezrobotne będą jedynie parkomaty.

Mimo podpisu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, nowa ustawa o drogach publicznych nie zdąży wejść dziś w życie. Spóźnił się rząd, więc stara ustawa właśnie wczoraj przestała obowiązywać. Sęk w tym, że według niej można pobierać opłaty za parkowanie.

Tylko w Wałbrzychu 12 parkingowych straciło właśnie pracę. W całym regionie wałbrzyskim - blisko setka.

- Umowy pracowników wygasły wraz z zakończeniem żywota starej ustawy - przyznaje Marek Nowak, kierownik Gospodarstwa Pomocniczego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wałbrzychu, które zatrudnia parkingowych.

- Po siedmiu latach pracy idziemy na zieloną trawkę i to przez urzędników - żali się Waldemar Pold.
Kiedy wróci płatne parkowanie do centrum Wałbrzycha? Nie wiadomo.

- Radni są gotowi podjąć uchwałę nawet podczas jutrzejszej sesji - przekonuje Alicja Rosiak, przewodnicząca wałbrzyskiej rady miejskiej.

- Ale pewnie się nie uda, ponieważ nowa ustawa wymaga, abyśmy zapytali innych zarządców dróg: krajowych, wojewódzkich i powiatowych, czy czasem i oni nie chcą wprowadzić stref płatnego parkowania. Czekamy na ich odpowiedź - mówi Anna Porada, wicedyrektor Zarządu Dróg i Komunikacji w Wałbrzychu.

Alicja Rosiak przekonuje, że zwoła nawet nadzwyczajną sesję, jak tylko ta odpowiedź się pojawi. Jednak decyzja radnych musi być ogłoszona w dzienniku samorządowym województwa, a to wszystko trwa. W dodatku, jeśli procedura zostanie dopełniona, to nadzieje Marka Nowaka, który liczy, że znów da pracę ludziom, może okazać się płonna.

- Z interpretacji nowej ustawy wynika, że pobieranie opłat należy do zarządcy drogi. Nie możemy tego zlecać innym firmom - uważa Anna Porada ze ZDiK-u.

- Ale nie jest to jednoznaczne: Poznań czy Wrocław nie chcą robić rewolucji, więc może w Wałbrzychu i my zostaniemy - zastanawia się Marek Nowak.

Mniejszy problem ma Świdnica. Tam pracy nie będą miały jedynie parkomaty.

- Od poniedziałku je zaklejamy i wyłączamy. Prawa nie możemy łamać - mówi Paweł Dolinny z Biura Strefy Płatnego Parkowania w Świdnicy.

Władze Świdnicy szybko uwinęły się z załatwianiem formalności i punkt o strefach płatnych postojów w Świdnicy trafił pod obrady rajców już w piątek (decyzji jednak nie było). Dzierżoniowscy rajcy mają uchwalić płatne postoje jeszcze dziś.

Urzędnicy walczą z czasem, a gra idzie o pieniądze. Stracą również kierowcy. Zaoszczędzą jedynie na opłatach, ale...

- Będzie obowiązywało prawo dżungli. Kto pierwszy, ten lepszy. Dostanie się na parking w centrum miasta będzie graniczyło z cudem - uważa Andrzej Chętnik z Wałbrzycha, który miesięcznie 50 zł wydaje na bilety parkingowe.

***
Tysiące złotych strat
W Świdnicy urzędnicy szacują, że opłaty za parkowanie będzie można pobierać najwcześniej 1 lutego 2004. Więc przez dwa miesiące miasto straci ok. 125 tys. zł. W Wałbrzychu tylko gospodarstwo OSiR-u miesięcznie przekazywało do ZDiK-u blisko 40 tys. zł (nie licząc zysków ze sprzedaży biletów i abonamentów). Straty w Dzierżoniowie szacuje się miesięcznie na ok. 15 tys. zł. Ząbkowice nie stracą nic, bo zyski z parkingów czerpali ich dzierżawcy.