Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z Zalewu Sulejowskiego ma wypływać mniej wody. Pomysły na walkę ze skutkami suszy

Redakcja
Z Zalewu Sulejowskiego ma wypływać mniej wody, a dopływ ma być pogłębiony. Ma to podnieść stan wody w zalewie w czasie susz. Remont zaczyna się też na Jeziorsku.

Wyjątkowo niski poziom wód w Zalewie Sulejowskim przeraził w ubiegłym sezonie mieszkańców i branżę turystyczną. Łódki w marinach utknęły w błocie, lustro wody przesunęło się o kilkadziesiąt metrów. W sprawie przyszłości zalewu interpelację napisała Anita Sowińska, posłanka partii Wiosna z Tomaszowa Mazowieckiego.

Teraz Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej odpowiedziało na interpelację. Jak się okazuje problem jest złożony.
Z odpowiedzi ministerstwa wynika, że zalew Sulejowski był projektowany dla zupełnie innego stanu wód niż obecnie.

„Założenia projektowe (...) oparte zostały na danych hydrologicznych z lat 1925 – 1969” - wyjaśnia Anna Moskwa, podsekretarz stanu z ministerstwa. Wtedy w Pilicy płynęło 29 m³/s, teraz jest o pięć mniej.

Aby zmniejszyć wysychanie mniej wody musi z Pilicy wypływać. Do tej pory tzw. minimalny wypływ środowiskowy pozwalający utrzymać życie w Pilicy wynosił 9,28 m³/s. Teraz ma być on zmniejszony do 7,28 ³/s.

W budżecie Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie są też środki na inwestycje, m.in. co najmniej 5 mln zł na udrożnienie koryta rzeki Pilicy i górnej partii zbiornika Sulejów. „Prace te poprawią warunki dopływu wód do zbiornika” - podkreśla Moskwa. Mają też zapobiegać powodziom.

Tymczasem po suchym lecie nadciągnęła wyjątkowo sucha i bezśnieżna zima. Od października do końca grudnia w regionie łódzkim spadło o połowę mniej deszczu i śniegu niż normalnie.

- W tym roku susza będzie większa, a poziom wód jeszcze się obniży - alarmuje Zdzisław Cyganiak, przyrodnik z Wartko-wic. Jak podkreśla złe konsekwencje będzie miał brak pokrywy śnieżne, bo woda z topniejącego powoli śniegu wsiąka w ziemię i lepiej sie zatrzymuje.

Dlatego Franciszek Szmigiel, wójt gminy Tomaszów bacznie obserwuje opady. Bez nich nic się nie zmieni. - Przedsiębiorcy z branży turystycznej bardzo narzekali już w zeszłym roku. Dla nich brak wody w zalewie to poważny problem - dodaje.

Na razie zbiornik powoli się napełnia. W ciągu doby wpływa 14,5 m³, a wypływa 11. Dlatego Marek Szturnoga, szef przystani Maruś jest dobrej myśli.

- Do majówki woda będzie. Trudno powiedzieć, co będzie dalej - ocenia.

Prof. Maciej Zalewski, ekohydrolog w Łodzi uważa, że stan wody w Zalewie Sulejowskim zależeć będzie od tzw. deszczów świętojańskich.

- Największe opady w Polsce są na przełomie czerwca i lipca. Jeśli będą obfite i utrzymają się do 20 lipca, napełnią zalew - mówi profesor.

Ale nie tylko Zalew Sulejowski miał w ostatnich miesiącach mało wody. Jeziorsko wypełnione jest zaledwie w jednej piątej.Widać sporą część dna. Powodem jest nie tylko susza.

Latem ubiegłego roku z zalewu spuszczono więcej wody niż zazwyczaj. Przyczyną była susza i niski stan wody w Warcie. Dodatkowy spust wody był konieczny, by umożliwić żeglugę.

Drugi powód to celowe tzw. odsuwanie wody od tamy czołowej, na której od roku trwa gruntowny remont. Prace mają potrwać jeszcze dwa lata i kosztować około 80 mln zł. Tama działa od 1986 r, od tej pory nie była gruntownie remontowana.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Z Zalewu Sulejowskiego ma wypływać mniej wody. Pomysły na walkę ze skutkami suszy - Dziennik Łódzki

Wróć na tomaszowmazowiecki.naszemiasto.pl Nasze Miasto