Zamknęli boiska przed piłkarzami

Niemiła niespodzianka spotkała w środowe popołudnie najmłodszych i najstarszych piłkarzy Górnika Wałbrzych. Zawodnicy pierwszego zespołu oraz 8 i 9-latkowie ze szkółki prowadzonej przez Włodzimierza Ciołka, mieli zaplanowane treningi na boiskach przy ul. Ratuszowej. Pracownicy Ośrodka Sportu i Rekreacji w Wałbrzychu odmówili im jednak udostępnienia boisk. Powodem miały być zaległości finansowe klubu wobec OSiR-u za wynajem obiektów na treningi i mecze.

– Byłem zaskoczony, bo pierwszy raz spotkałem się z taką sytuacją – mówi Włodzimierz Ciołek, były reprezentant Polski i medalista piłkarskich mistrzostw świata. – Dopiero kiedy zapłaciłem 54 zł za wynajęcie połowy boiska na godzinę, zostaliśmy wpuszczeni.

Także piłkarze pierwszego zespołu mogli skorzystać z boiska po opłaceniu jego wynajęcia na godzinę. Mariusz Gawlik, dyrektor wałbrzyskiego OSiR-u wyjaśnia, że musi respektować obowiązujące go przepisy i nie może stosować taryfy ulgowej tylko wobec jednego klubu. Przedstawiciele klubu nie chcą oficjalnie komentować sprawy rozliczeń finansowych. Dodają, że zaległości finansowe wobec OSiR-u uregulują do końca kwietnia. Nieoficjalnie ustaliliśmy, że chodzi o kwotę około 20 tys. zł. Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że za wynajem należących do gminy Wałbrzych boisk, zarząd Górnika zapłaci pieniędzmi, które niedawno dostał od... gminy Wałbrzych. Pod koniec ubiegłego roku z puli na promocję miasta, przekazano dla klubu 70 tys. zł.

– Problemem klubu piłkarskiego Górnik jest to, że nie ma on trwałych podstaw finansowych, ponieważ działa na zasadach amatorskich – wyjaśnia Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. – Dlatego do końca czerwca chcemy przekształcić go w spółkę akcyjną. Gmina wesprze ją udostępniając profesjonalną bazę sportową i remontując stadion. Ale klub będzie musiał płacić za ich najem.