Na sam dźwięk ksywki pana Bogdana nie sposób się nie uśmiechnąć, bo Johny Radyjko potrafił rozweselić każdego. Pamiętamy jeszcze, jak krzyczał do koleżanek z naszej redakcji "cześć Halina", albo "nadawał" w amerykańskim stylu jako radiowy prezenter. Często celnie komentując otaczającą nas rzeczywistość i wydarzenia na świecie.
Urodził się 7 marca 1948 roku. Żył skromnie, korzystając z pomocy opieki społecznej i znajomych. Zmarł w grudniu 2017 roku. Jego ciało znaleziono po tym, jak mieszkańcy ul Świdnickiej zawiadomili policję, zaniepokojeni zniknięciem sąsiada. Mieszkał tam krótko, po tym jak spłonęło jego mieszkanie przy ul. Mickiewicza. Spoczął na cmentarzu przy ul. Żeromskiego.
Smutny widok kilku plastikowych kwiatów na zbitej z desek obudowie grobu Johnego Radyjko poruszył serca kilku wałbrzyszan. Dlatego postanowili uruchomić zrzutkę na nagrobek dla pana Bogdana. Założył ja radny Piotr Kwiatkowski, który pomagał panu Bogdanowi, m.in. wtedy, kiedy ten stracił w pożarze mieszkanie. Zrzutka będzie trwała jeszcze 5 dni. Zebrano już 705 zł z 3000 zł. Jeśli chcecie dorzucić parę złotych, to można to zrobić POD TYM LINKIEM
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?