Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zdajesz na prawko? WORD podpowiada

PG
Wielu uważa, że jeżeli już uda nam się wyjechać z placu, to z jazdą w mieście jest dużo łatwiej. I pewnie coś w tym jest, bo ogromny procent zdających wykłada się właśnie na tej części egzaminu.

Co tydzień, w Panoramie Wałbrzyskiej piszemy o tym, jakie trudności mogą napotkać kursanci, na poszczególnych etapach egzaminu. We wtorkowej Panoramie - jazda na mieście.
W ubiegłym tygodniu pisaliśmy, jak radzić sobie właśnie z jazdą na placu.
– Każdy, kto chce mieć prawo jazdy kategorii B, po zdaniu egzaminu z teorii, przystępuje do części praktycznej. Składa się ona z dwóch części: jazdy po placu manewrowym i w mieście – mówi Jan Gurazda. Sporo kursantów wykłada się już właśnie na tym etapie. Najpierw komputer dobiera losowo egzaminatora i zdającego. Później ten drugi ma do wykonania trzy zadania.
– Pierwszym jest sprawdzenie stanu technicznego podstawowych elementów pojazdu, odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w ruchu drogowym – wyjaśnia wicedyrektor wałbrzyskiego WORD-u.
Chodzi o sprawdzenie poziomu płynów (oleju w silniku, płynu chłodzącego, hamulcowego i w spryskiwaczu). Także działania świateł. Zdający losuje z tych czynności dwie i musi pokazać, że potrafi wykonać zadanie. Ma na to dwie próby. Jeśli sobie nie poradzi, to dostaje ocenę negatywną, ale może przystąpić do jazdy po mieście, pod warunkiem, że przejdzie kolejny etap: jazdę do przodu i do tyłu po prostej i po łuku.
– Jeżeli tego nie zrobi, nie wyjedzie na miasto. Oznacza to bowiem, że nie panuje nad pojazdem – wyjaśnia Jan Gurazda.
To zadanie jest, niestety, dla kursantów najtrudniejsze. Zdający powinien przygotować się do jazdy, ustawić lusterka, fotel, a następnie po upewnieniu się, że nie stworzy zagrożenia, opuścić dźwignię hamulca awaryjnego i płynnie ruszyć.

Podczas jazdy wyznaczonym pasem, nie może najechać chociażby jednym kołem na linię, lub potrącić pachołka. Musi jechać płynnie i w sposób ciągły. – Przy pozostałych, błędnych manewrach istnieje możliwość jednego powtórzenia. Można dwa razy podchodzić także do ruszania na wzniesieniu – wyjaśnia Jan Gurazda.
Ten manewr jest ostatnim elementem egzaminu na placu. Tuż przy wyjeździe z placu w Wałbrzychu jest niewielkie wzniesienie. Trzeba płynnie ruszyć, a samochód nie może cofnąć się więcej niż 20 cm, nie może też zgasnąć silnik. Po wykonaniu tego zadania, można jechać w miasto. O tym co tam czeka zdających, za tydzień w „Panoramie Wałbrzyskiej”.

A jak wam poszedł egzamin na prawo jazdy? Co było najtrudniejsze? A może egzaminator się po prostu czepiał? Komentujcie!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto