W sobotę Juventur Koksownia łatwo rozprawił się we własnej hali 3: 0 z drużyną AZS-u Politechniki Opolskiej. Przy porażce 0: 3 prowadzącego w tabeli drugiej ligi Delic Polu Częstochowa z Rośkiem Syców, zwycięstwo nad opolanami dało naszym siatkarzom powrót na pozycję lidera (stracili ją przed tygodniem, przegrywając z Delic Polem w Częstochowie).
– Chyba podświadomie, po łatwo wygranym pierwszym secie, w następnych graliśmy trochę
rozkojarzeni – mówi kapitan wałbrzyszan Marek Olczyk.
Pierwszy set sobotniego spotkania trwał zaledwie 15 minut. Juventur łatwo objął w nim prowadzenie 9: 1 i nie-zagrożony zwyciężył 25: 12.
W drugim secie od samego początku toczyła się zacięta walka, a żadna z drużyn nie mogła zdobyć prowadzenia wyższego niż dwa punkty. W końcówce lepsi byli gospodarze i po skutecznym bloku Olczyka z Pawłem Kwapisiewiczem zakończyli drugą część meczu wynikiem 25: 22.
Trzecią część spotkania Juventur zaczął od trzypunktowego prowadzenia, ale broniący się przed porażką opolanie doprowadzili do remisu 15: 15, później 21: 21 i wyszli na prowadzenie 23: 22.
W końcówce seta wałbrzyszanie, po atakach słabo grającego dotąd Macieja Zająca, doprowadzili do stanu 24: 24 i ostatecznie zwyciężyli 26: 24.
– Chłopcy, podobnie jak przed tygodniem w Częstochowie, rozluźnili się po łatwym wygraniu pierwszego seta. Częstochowianie to wykorzystali.
AZS-owi, pomimo że wcale nie jest słabym zespołem, ta sztuka się nie udała – ocenił trener Juventuru Janusz Ignaczak.•
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?