Aby zacząć wprowadzać dzieci w podstawy nauki programowania i robotyki, potrzebny jest odpowiedni sprzęt. Na przykład specjalne aktywne klocki, z których można budować roboty programowane na komputerze. Takie klocki za 150 tys. zł po raz pierwszy kupiono w 2018 roku na wniosek Stowarzyszenia Na Rzecz Rozwoju Powiatu Jarosławskiego.
- Te klocki pozwalają na konstruowanie m.in. robotów. Można je programować na komputerze, mają czujniki ruchu, dotyku czy koloru. Kilka lat temu kilka szkół otrzymało takie klocki, ale było ich bardzo mało - mówi radny Marcin Nazarewicz, pomysłodawca ligi.
- Żeby to nie było martwe, zaproponowałem zorganizowanie ligi robotyki. Zdobyliśmy 10 tys. zł w budżecie obywatelskim. Ruszyła w poprzednim roku szkolnym i trwa w obecnym
- dodaje.
Klocków będzie więcej
Liga robotyki polega na tym, że szkoły konkurują przez cały rok. To zdrowa rywalizacja, bo najważniejsza jest tutaj dobra zabawa. Walki robotów, które zostały wcześniej zaprogramowane, odbywają się w każdej szkole co kilka tygodni. W poszczególnych grupach wiekowych organizowano tzw. walki sumo robotów. Polegało to na tym, że jeden miał wypchnąć drugiego z planszy. Uczniowie najpierw programują robota, a potem obserwują jak zachowują się ich konstrukcje.
Nauka przy konstrukcji i programowaniu robotów z klocków to dodatkowe zajęcia w szkołach podstawowych. - W każdej szkole został wytypowany nauczyciel, który je prowadzi. Trzeba im ogromnie podziękować, że się tego podjęli. Uczniowie i nauczyciele z różnych szkół zaczęli do siebie przyjeżdżać, współpracować i wymieniać doświadczeniami. Nauczyciele zaczęli się poznawać, uczniowie zobaczyli jak wyglądają inne szkoły. Zajęcia są nieodpłatne - zaznacza Marcin Nazarewicz.
Dzieci uczą się myślenia inżynierskiego
Do jednego zestawu klocków jest teraz średnio przydzielonych 3 - 4 uczniów. Dzięki temu, że w ostatnim głosowaniu w budżecie obywatelskim na 2020 rok, ponownie udało się zdobyć 150 tys. zł na zakup zestawów klocków, to ich ilość w jarosławskich podstawówkach, znacząco się zwiększy. Marcin Nazarewicz był jednym z wnioskodawców tego projektu.
- Jestem z wykształcenia i zawodu programistą. Widziałem jak dzieci w trakcie roku szkolnego zmieniały swoje roboty, obserwowały konstrukcje kolegów, robiły im zdjęcia, a potem starały się tak przebudować swoje, aby były sprytniejsze od innych. To uczy spojrzenia inżynierskiego, bo żeby coś zaprogramować, najpierw trzeba pomyśleć, jak to musi się zachowywać
- podkreśla.
Według Nazarewicza w dalszej perspektywie, wszystko to może przynieść też pozytywne skutki dla rozwoju miasta, bo naukę robotyki i programowania można tutaj kontynuować.
- Jarosław ma szkoły średnie techniczne i uczelnię. Rynek programistyczny jest ogromny. Gdybyśmy w Jarosławiu zawiązali współpracę na różnych szczeblach, moglibyśmy w przyszłości wykształcić wielu programistów, którzy chociażby na zasadzie outsourcingu, czyli pracy na rzecz innych podmiotów, mogliby pracować w naszym mieście - uważa radny.
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?