Zwalniają się z Invest-Parku

– W związku z zaistniałą sytuacją jako pracownicy WSSE ,,Invest -Park” składamy wypowiedzenia umów o pracę, gdyż nie widzimy możliwości dalszej pracy bez kierownictwa dotychczasowego zarządu – czytamy w oświadczeniu, pod którym podpisało się 22 zatrudnionych w WSSE. Tłumaczą, że po odwołaniu zarządu, zgłaszają się inwestorzy z pytaniem o przyszłość strefy, a oni sami nie potrafią na pytania odpowiedzieć.
Jak się dowiedzieliśmy, po odwołaniu Mirosława Grebera, na włosku zawisły rozmowy z dużym inwestorem, który miał ulokować firmę w świdnickiej podstrefie. Greber był w trakcie ostatnich negocjacji. – Za dwa tygodnie mamy finalizować rozmowy w sprawie nowego projektu inwestycyjnego. To byłaby największa pokryzysowa inwestycja w Świdnicy. Wiele wskazuje na to, że odwołanie prezesa przez ministerstwo stawia pod znakiem zapytania szczęśliwy finał negocjacji – mówi Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy.
Pracownicy strefy wyliczają kilkanaście inwestycji, które możemy stracić.
– W chwili obecnej trwają decydujące negocjacje dotyczące kilkunastu strategicznych dla naszego regionu inwestycji (m.in. w Walbrzychu, w Świdnicy, w Świebodzicach, w Opolu, w Kudowie-Zdroju, w Kaliszu, w sumie gwarantujących zatrudnienie łącznie ponad 1500 osób i inwestycje rzędu 1 mld zł), na które mieszkańcy wymienionych miast czekają od dawna. Nie trzeba być wysokiej klasy specjalistą aby domyślać się, że nieuzasadniona zmiana zarządu ,,INVEST-PARK" Sp. z o.o. może mieć katastrofalne skutki, nie tylko w przypadku negocjacji z tymi Inwestorami, ale wszystkimi innymi, z którymi aktualnie prowadzimy rozmowy. Inwestycje te, to kolejne miejsca pracy i tak bardzo potrzebny rozwój naszego regionu – piszą w oświadczeniu.
Decyzja dotycząca odwołania jest niezrozumiała niemal dla wszystkich samorządowców. Leszek Michalak, burmistrz Żarowa i przewodniczący zgromadzenia WSSE, nie ukrywa, że jest oburzony tym, co stało się w piątek.
Przypomnijmy. Podczas zgromadzenia wspólników Mirosław Greber najpierw dostał absolutorium i nagrodę za bardzo dobre wyniki, by chwilę potem usłyszeć od przedstawicieli Skarbu Państwa, że nie będzie już prezesem.
Więcej w poniedziałkowym wydaniu Gazety Wrocławskiej.