MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Auto spadło z mostu do rzeki w Kamiennej Górze. Na pomoc ruszyli policjanci, jeden omal nie przypłacił tego zdrowiem...

ADA
O włos od tragedii w Kamiennej Górze, gdzie kierowca zjechał z mostu do rzeki. Kiedy na pomoc ruszyli policjanci i nurkowali w poszukiwaniu kierowcy, tego nie było w samochodzie. Oddalił się z miejsca zdarzenia. Po dłuższej chwili wrócił. Okazało się, że jest pijany.

Policja w Kamiennej Górze wyjaśnia okoliczności wypadku, do którego doszło w niedzielę rano. Kierowca stoczył się tam autem do rzeki. Mimo, że auto wylądowało kołami do góry, kierowcy udało się samodzielnie opuścić samochód. Nie wiedzieli o tym policjanci, którzy ruszyli na pomoc. Przez dłuższy czas przeczesywali dno wokół pojazdu w poszukiwaniu ludzi.

- Po jakimś czasie na miejscu pojawił się 49-letni kierowca. Okazało się że jest pijany ma ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Twierdzi jednak, że napił się już po wypadku, bo był w szoku... Twierdził również, że jechał sam. Okazało się jednak, że był z nim 16-letni pasażer. Mężczyzna przebywa w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych, o wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia - mówi nam Paulina Basta z Komendy Powiatowej Policji w Kamiennej Górze.

Cała sprawa ma jeszcze jeden wymiar. Podczas czynności ratowniczych w lodowatej wodzie, źle poczuł się jeden z policjantów. Na miejscu musiało interweniować pogotowie. Okazało się, że mógł przypłacić tę akcję zdrowiem.

Do tematu wrócimy.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto