W Wałbrzychu trudno chyba znaleźć kogoś, kto nie wiedziałby, że w Rynku pod numerem 18 funkcjonuje zakład zegarmistrzowski. Od ponad 40 lat prowadzi go w tym miejscu Antoni Rybka.
– Dokładnie od 1975 roku – mówi pan Antoni. Jest już emerytem. W zakładzie pojawia się jeszcze, bo praca jest też jego hobby, bez którego nie wyobraża sobie życia. Aż strach pomyśleć co będzie jak zamknie interes. Być może zegarmistrza w mieście już wtedy nie będzie.
Dawno bowiem minęły czasy, kiedy zakład zegarmistrzowski funkcjonował niemal w każdej dzielnicy. Tanich, elektronicznych zegarków nie opłaca się naprawiać. Te drogie, w tym mechaniczne, mało kto naprawiać potrafi.
– To zanikający zwód. Młodzi ludzie się do niego nie garną – mówi zegarmistrz z wałbrzyskiego Rynku. Wyjaśnia, że bardzo drogi jest też sprzęt potrzebny do wyposażenia zakładu.
On po szkole ukończonej w Krakowie zdobył tytuł czeladnika, ale zawodu uczył się jeszcze przez 10 lat - pracując. Dzięki temu jest fachowcem, który potrafi naprawić właściwie każdy zegar. Nowoczesne, elektroniczne i te zabytkowe. Nic dziwnego zatem, że trafiają do niego czasomierze z wielu krajów. Są wśród nich stare, m.in. kominkowe. Ostatnio swój przysłał kolekcjoner z Norwegii. – Rok temu udało mi się też kupić zegar na jaki czekałem całe życie. To zegar kominkowy z XVIII wieku. Był w fatalnym stanie, ale po dwóch miesiącach pracy przywróciłem mu świetność – mówi Antoni Rybka.
Pan Antoni do Wałbrzycha przyjechał w 1961 roku. Po krakowskiej szkole odbywał praktyki w zakładzie w Świebodzicach. Nie planował wtedy przeprowadzki na Dolny Śląsk, ale poznał tu swoją żonę i został. Początkowo pracował między innymi w spółdzielni, w zakładzie w dzielnicy Biały Kamień. Później trafił do Rynku. Miał też w latach 80-tych ubiegłego wieku epizod, kiedy na 3 lata wyjeżdżał do Austrii.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?