Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień z Dawką Energii

Elżbieta Węgrzyn
Elżbieta Węgrzyn
Wałbrzyski Teatr Tańca Dawka Energii, jako jedyny z naszego regionu, wystąpił na Europejskim Kongresie Kultury trwającym 8 – 11 września we Wrocławiu. Emocje związane z uczestnictwem na tak prestiżowej imprezie już opadły, ale warto je wspominać.

- Widziała pani Dawkę Energii, a pan widział? – pyta widzów w pierwszym rzędzie występująca młoda dziewczyna. We wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych trwa spektakl „Nogi”. Choć Europejski Kongres Kultury dobiegł już końca, to wałbrzyscy seniorzy i młodzież z Teatru Tańca Dawka Energii grają przy pełnej sali. Spóźnionych zatrzymali wolontariusze, bo nie przewidziano miejsc stojących. Nieobecni nie zarażą się od występujących pozytywną energią. A szkoda, bo po czterech męczących dniach, grupa „babć” i „wnuczek” wciąż kipi entuzjazmem i nowymi pomysłami.

W niedzielę, tuż po godzinie 10 z Placu Grunwaldzkiego w Wałbrzychu rusza bus pasażerski odwożący członków teatru na wydarzenia kongresowe do Wrocławia. Każdy przedstawiciel grupy wsiada w wyznaczonym wcześniej miejscu: Halina Szlachta na Piaskowej Górze, Ryszarda Truskowska czeka w umówionym miejscu na Podzamczu, a Marianna Pisarska na Białym Kamieniu. Koleżanki martwią się o jej zdrowie, bo podczas wiosennych występów w Londynie miała wypadek samochodowy i do dziś stara się nie przemęczać nadwerężonego barku. Wanda Radłowska, liderka teatru, nie potrafi ukryć zdenerwowania. – Zabraliście akredytacje i białe podkoszulki? – pyta siedzące z tyłu młode dziewczęta. Wszystko dopięte jest na ostatni guzik, ale trema i zmęczenie dają się już we znaki.

Gdy wszyscy są już w komplecie opowiadają o wczorajszych wrażeniach, m.in. o tym że w drodze powrotnej wszyscy zasnęli i o mały włos pan Zbigniew nie przespał swojego przystanku przy Palmiarni. „Babcie” przypominają sobotnie nagranie dla telewizji śniadaniowej, a potem głośno wyliczają kroki choreografii wieczornego występu i rozmawiają o nowym elemencie popołudniowego happeningu – malowaniu ciała farbkami pastelowymi. – Kolorujemy ręce i pokazujemy publiczności dłoń z farbą i drugą czystą – przypomina koleżankom Zbigniew Sowiński, jedyny mężczyzna w Dawce Energii. Pan Zbigniew nie ma nic przeciwko pobrudzeniu się farbami i żartuje na ten temat, podczas gdy koleżanki opowiadają o porannym gotowaniu rosołu, aby ich rodziny nie odczuły nieobecności gospodyń podczas niedzielnego obiadu. „Babcie” Honorata i Ryszarda zaczynają dyskusję, czy pod białą bluzkę z krótkim rękawkiem można założyć czarny stanik. Zdania na ten temat są wśród seniorek podzielone, a „wnuczki”, dla których kolor stanika jest mało istotny powtarzają chórem niemieckie słówka i ćwiczą konwersację, bo w poniedziałek trzeba będzie iść do szkoły. Zapytane o to, jak znoszą cygański tryb życia, członkinie teatru tylko się uśmiechają. – Lubię, jak jesteśmy w drodze i dużo się dzieje – mówi pani Ryszarda. Uczestnictwo w kongresie, występy w telewizji i przed międzynarodową publicznością to wielkie wyróżnienie dla amatorskiego teatru z prowincjonalnego Wałbrzycha. Z takiej okazji prezentacji trzeba skorzystać, a podróże są stałą częścią życia Dawki Energii.
Podczas przymusowego przystanku we wrocławskim korku ulicznym na ul. Weigla, seniorzy obserwują biegnących w maratonie ulicznym wrocławian i dopingują oklaskami biegaczy, a zwłaszcza tych młodych duchem.

Około południa trwa próba na scenie w Wytwórni Filmów Fabularnych. Wszyscy są na boso, w ćwiczebnych getrach i przewiewnych koszulkach. Pani Halina pokazuje nowe buty, które kupiła specjalnie na ten występ. Po chwili wszyscy rozgrzewają bezczynne podczas podróży mięśnie. – Wyciągamy się, wydłużamy kręgosłup – komenderuje, Magdalena Radłowska, choreograf teatru i zaraz dodaje przypominając sobie o problemach „babć”. – Jak bolą kolana, to zmieniamy pozycję i wyciągamy grzbiet jak koty.

Teraz chwila skupienia, Łucja Śmigielska, nowy członek zespołu, rozdaje własnoręcznie uszyte białe płócienne sakiewki na farby. – Kupiłam za dużo materiału i uszyłam sobie z resztek koszulę – opowiada Śmigielska. Panie wymieniają się woreczkami, gdy gumka podtrzymująca je w pasie okazuje się zbyt ciasna lub luźna. „Wnuczki” Patrycja Buda i Dorota Skrzypiec pomagają sobie w rozgrzewce. Dziewczęta cieszą się, że dzięki wyjazdom z teatrem na dłużej zatrzymają wakacje.
Podczas przerwy Magda Radłowska udziela wywiadów, rozmawia z dźwiękowcami i technikami odpowiedzialnymi za oświetlenie. Panowie wchodzą na rusztowanie i ustawiają światła sceniczne. Trwa przystosowywanie spektaklu do wymogów sceny, rozstawienie krzeseł i indywidualne ćwiczenia poszczególnych scen. Technicy sprawdzają akustykę, a seniorzy pochowali się w garderobach, planują wyjście na obiad i poszukują miotły, bo na scenie znaleziono kamyki i szkło. Nikt nie chce poranić bosych stóp podczas występu. Panie nie ukrywają zdenerwowania, najspokojniejszy jest pan Zbigniew. – Występuję w teatrze od siedmiu lat, grałem też w wałbrzyskich przedstawieniach operowych i przekonałem się, że lepiej mieć tremę niż kierować się rutyną – mówi senior i przypomina anegdotę z ubiegłego roku. – Podczas spektaklu „kom.post” w Teatrze Lalki i Aktora byłem tak pewny siebie, że pomyliłem całą sekwencję i znalazłem się w przypadkowym miejscu za sceną. Potem zmieniliśmy spektakl i wciągnęliśmy moją pomyłkę do scenariusza.

Przed czternastą zaczyna się próba generalna. Ćwiczący żartują z Ani Welc, która w czasie rozgrzewki dostała czkawki. – Ania napij się szybko wody! – doradza koordynująca widowisko Magdalena Radłowska. Nic nie wychodzi. Szereg okazuje się krzywy, obcasy stukają zbyt cicho, a światła nie pasują, ale panie nie przejmują się tym, bo nieudana próba mobilizuje do udanego występu. – Będzie dobrze. Szykujcie się do happeningu - Inwazji Przestrzeni – pociesza artystów Agnieszka Dolata, koleżanka Magdy. Panie poznały się na uczelni, pomagały sobie podczas przygotowywania prac dyplomowych i wspierają się nadal w swoich nowych projektach. Agnieszka m.in. zrobiła teatrowi katalog konferencyjny i pomogła przygotować prezentację multimedialną o historii Dawki Energii.
Tuż przed piętnastą, „wnuczki” schroniły się w cieniu przy skwerze między Wytwórnią Filmów Fabularnych a Halą Ludową. – Dzięki naszym teatralnym „babciom” wiemy, że wiek nie jest ważny, aby się dobrze bawić, a pomysł z malowaniem ciała jest ciekawy – mówi Patrycja Buda.
Choć gorąco daje się we znaki, to skupiona na celu Magda ciągle daje dodatkowe wskazówki. – Przed występem ściągnijcie pierścionki, bo podczas malowania możecie się pokaleczyć.

Atak przestrzeni dodał Dawce Energii odwagi. Ludzie spontanicznie przyłączali się do tańczących przed iglicą Hali Ludowej i wymieniali z wałbrzyszanami uściski. Przechodnie pytali się, kim są występujący, a także gdzie jeszcze będzie ich można zobaczyć. Podbudowani pierwszym sukcesem artyści ruszyli do garderób, aby zmyć z siebie kolorowe farbki i przebrać się do spektaklu. Do szesnastej trwało szorowanie, wycieranie i przebieranie, trwały też spontaniczne spotkania w korytarzu Wytwórni Filmów. Rozmowy przy dystrybutorze z wodą przerywają nerwowe pytania. Komuś zapodział się klucz, inny szuka papierowych ręczników. Między garderobami krąży pani Łucja. – Dziewczyny, jest u was moja sukienka?
O godzinie 16.20 widownia sceny WFF zapełnia się, a kwadrans później nie ma już wolnych miejsc. Wolontariusze zamykają drzwi. Gasną światła. Na scenie pojawia się Magda.

________________________________
„Dawkę Energii” od 2008 roku prowadzą Wanda i Magralena Radłowskie – matka i córka. Magdalena opracowuje choreografię i współpracuje z twórcami i placówkami kultury z całego świata, a Wanda promuje i aktywizuje wałbrzyskich seniorów oraz młodzież z różnych środowisk. Formacja wyraża się poprzez działania taneczne w formie performansu (community dance) w przestrzeni miejskiej. Grupa tworzy również widowiska taneczne oparte na połączeniu profesjonalnej choreografii z elementami improwizacji.
Dzięki aktywności „Dawki Energii” i jej przedstawieniom: „Poczekalnia”, „Kom.post”, „Atak przestrzeni” i najnowszym „Nogi” oraz happeningom prezentowanych w Polsce oraz Wielkiej Brytanii, Wałbrzych zyskał markowy produkt kulturalny, a jesienią na organizowany tam festiwal teatrów tańca przyjadą amatorskie grupy z całego świata.

Wiecej zdjęć z Kongresu znajdziecie tutaj.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto