Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejne absurdy drogowe Wałbrzycha

PG
Piesi powinni być ostrożni na przejściu koło Politechniki
Piesi powinni być ostrożni na przejściu koło Politechniki Dariusz Gdesz
Nasi Czytelnicy to uważni obserwatorzy. Dzięki Wam, mamy kolejną listę drogowych absurdów i miejsc, na których trzeba bardzo uważać

Wałbrzych jest pełen drogowych absurdów i nasi Czytelnicy to udowadniają. Po artykule, który ukazał się w poprzednim wydaniu „Panoramy Wałbrzyskiej”, wskazaliście nam kolejne miejsca, na których trzeba być ostrożnym.

Kierowcy powinni uważać i nie śpieszyć się na ul. Wrocławskiej. Pan Mirosław przypomina przepisy, bo sam złapał się na tym, że nie wszystkie pamięta... – Jadąc od strony centrum miasta, chciałem skręcić w lewo do OBI. Zapaliła mi się zielona strzałka i na szczęście powoli ruszyłem, bo z naprzeciwka pędził na wprost samochód – opowiada pan Mirosław.

Sytuacja nie była niezwykła, ale wałbrzyszanin, podobnie jak zdarza się to wielu innym zapomniał, że pomimo tak zwanej zielonej strzałki w jego kierunku jazdy, powinien upewnić się czy nie zajedzie komuś drogi. Tak jak na skrzyżowaniu ulicy Warszawskiej z Wiśniową na osiedlu Poniatów. – Zawsze pierwszeństwo mieli ci jadący Warszawską. Po wykonywanych tam pracach drogowych znak jednak zniknął. Pewnie drogowcom się przewrócił i dali sobie z nim spokój – mówi Pan Wiesław. Dodaje, że teraz właściwie skrzyżowanie jest równorzędne i kierowcy znajdujący się z prawej strony, czyli od ul. Wiśniowej, mają pierwszeństwo. Jednak nadjeżdżający prowadzącą pod górę Warszawską, z rozpędu i z przyzwyczajenia pokonują skrzyżowanie pierwsi. Na razie nie doszło tam do tragedii, ale być może to kwestia czasu. Sporo czasu tracą natomiast na manewry, chcący zaparkować na placu Magistrackim, od strony ulic Gdańskiej i Sienkiewicza. Zjeżdżając w dół, od strony prokuratury, żeby zaparkować zgodnie z wymalowanymi tam liniami musimy minąć miejsce, w którym chcemy zostawić auto i trafiać w nie tyłem (często słuchając trąbiących za nami innych użytkowników dróg), albo wykonać karkołomny manewr przypominający zawracanie. Niestety, linie tam wymalowano tak, jakby auta miały parkować jadąc od dołu, czyli jakby jechały jednokierunkową ulicą pod prąd...

Na kolejne propozycje czekamy pod nr. tel. 514-800-966. Można je też wysyłać mejlem, na adres: [email protected].

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 24 stycznia 2012.

Przeczytaj pierwszą część cyklu o drogowych absurdach

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto