Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koszykówka: W poniedziałek Górnik - MKS

Paweł Gołębiowski
Wałbrzyszanie przegrali w Inowroclawiu, nie zdobyli tam nawet pięćdziesięciu punktów
Wałbrzyszanie przegrali w Inowroclawiu, nie zdobyli tam nawet pięćdziesięciu punktów Dariusz Gdesz
Nietypowo - bo w poniedziałek 22 listopada - wałbrzyszanie zagrają z zespołem z Dąbrowy Górniczej.

Nietypowo, bo w poniedziałek, 22 listopada rozegrają swój kolejny, ligowy mecz koszykarze pierwszoligowej Victorii Górnika Wałbrzych (w weekend hala wałbrzyskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji przy ul. Wysockiego, gdzie rozgrywają swoje mecze będzie zajęta na inne imprezy).

Rywalem wałbrzyszan będzie tego dnia drużyna MKS-u Dąbrowa Górnicza. Zagłębiacy to solidny zespół, będący jednym z faworytów pierwszoligowych rozgrywek. Zajmujący obecnie szóste miejsce w tabeli MKS w ostatniej kolejce pokonał we własnej hali 62:60 mocną drużynę GKS-u Tychy. W tym spotkaniu najwięcej punktów dla ekipy trenera Aleksandra Krutikowa zdobyli: Adam Lisewski, 30 - letni środkowy mierzący 205 centymetrów wzrostu (17.pkt.) i jego rówieśnik, Łukasz Szczypka, rzucający o wzroście 185 cm (11. pkt).

Niestety, wałbrzyszanie spisują się znacznie gorzej od poniedziałkowych rywali. Są w tabeli na 14., czyli trzecim miejscu od końca, a w ostatniej serii spotkań przegrali na wyjeździe wyraźnie bo 46:61 ze Sportino Inowrocław. Początek tego pojedynku nie zapowiadał jednak porażki zespołu trenera Chlebdy. Wałbrzyszanie wygrali pierwszą kwartę 16:9, a sam Maciej Ustarbowski, który jest obecnie najlepiej punktującym zawodnikiem w lidze zdobył 13 "oczek". Później jednak z minuty na minutę było już coraz gorzej. Gospodarze zaczęli świetnie bronić, a Victoria Górnik miała olbrzymie problemy ze zdobywaniem punktów. Zresztą w tym spotkaniu obie ekipy miały "słabo ustawione celowniki". Na przykład gospodarzom ani razu nie udało się trafić z dystansu, pomimo że podejmowali aż dwadzieścia takich prób. Znacznie lepiej spisywali się jednak w walce pod tablicami. Po zbiórkach ponawiali akcje i w efekcie po drugiej kwarcie był już remis 24:24, a w trzeciej odsłonie Sportino zaczęło "uciekać" wałbrzyszanom.

Ci nie mogli zwłaszcza znaleźć sposobu na zatrzymanie doświadczonego, Wojciecha Żurawskiego, który zbierał piłki pod tablicami i zdobywał kolejne punkty. W ostatniej kwarcie mocno wspierał go Jacek Sulowski, który w tej części gry zdobył wszystkie swoje punkty. Podobnie zresztą jak wałbrzyszanin Krzysztof Jakóbczyk.

Sportino Inowrocław - Victoria Górnik Wałbrzych 61:46 (9:16, 15:8, 17:9, 20:13)
Sportino Inowrocław: Żurawski 18, Lichodziejewski 9, Sulowski 9, Rosnowski 8, Strzelecki 5, Mowlik 4, Kus 4, Żytko 2, Piotrkiewicz 2, Wierzbicki 0
Victoria Górnik Wałbrzych: Sterenga 12 (1), Ustarbowski 9, Jakóbczyk 7 (1), Wróbel 5, Józefowicz 4, Kietliński 3 (1), Nitsche 3 (1), Pieloch 3 (1)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto