Które dzielnice najbardziej niebezpieczne?

Sobięcin, Podgórze, Nowe Miasto, Stary Zdrój, Śródmieście – wieczorem lepiej tam nie chodzić. Jeszcze niedawno wielu wałbrzyszan tak uważało. Zła sława tych starych dzielnic Wałbrzycha, już wtedy pewnie była trochę na wyrost, ale bywa, że niestety pokutuje ona do dziś. Krążą różne plotki. Ktoś twierdzi, że w Sobięcinie chuligani mogą wyciągnąć pasażera z autobusu, albo zrobić to samo zatrzymując taksówkę na środku jezdni. Kto inny opowiada kryminalne historie z Podgórza.
– Mieszkam w Sobięcinie kilkadziesiąt lat i nigdy nie czułam się tu specjalnie zagrożona – opowiada Danuta Czubaszek. – Myślę, że jest tu podobnie jak w innych dzielnicach, a być może nawet spokojniej – dodaje.
O zagrożeniach czyhających na gościa w zaułkach starych części miasta nie świadczą też policyjne statystyki.
– Stare dzielnice nie różnią się od nowych. Wszędzie jest podobnie. Więcej zdarzeń jest nawet tam gdzie mieszka więcej ludzi. A w nowych dzielnicach, czyli Piaskowej Górze czy Podzamczu mieszka ich znacznie więcej – wyjaśnia Jerzy Rzymek, rzecznik wałbrzyskiej policji. Wałbrzych nie jest chyba bardziej niebezpieczny od innych miast. A jego stara część od nowych dzielnic.

Grażyna Opoka
Przeważnie siedzę w domu i nie odczuwam zagrożenia. Nie uważam jednak, żeby w starych dzielnicach było bardziej niebezpiecznie niż w nowych.

Janusz Laskowski
Mieszkałem przez 24 lata na Podzamczu i czułem się tam bezpiecznie. W nowych dzielnicach nie ma patologii. Niestety, jest ona w starych częściach miasta.

Patrycja Grass
W całym Wałbrzychu jest podobnie. Nie ma dzielnic szczególnie niebezpiecznych, Kilka lat temu mówiło się o takich. To jednak przeszłość. Ja nie czuję zagrożenia.

Wanda Florczak
Mieszkam na Gaju i jest tam spokojnie. Teraz jw starych dzielnicach mieszkają przeważnie starsi ludzie. Więcej rozrabiającej młodzieży jestw tych nowych.