Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mirosław Lubiński, lekarz internista z Wałbrzycha

Artur Szałkowski
Mirosław Lubiński, lekarz internista z Wałbrzycha wolne chwile lubi spędzać aktywnie. W przeszłości jego pasją było kolarstwo górskie. Obecnie ogranicza się do biegania i gry w piłkę nożną
Mirosław Lubiński, lekarz internista z Wałbrzycha wolne chwile lubi spędzać aktywnie. W przeszłości jego pasją było kolarstwo górskie. Obecnie ogranicza się do biegania i gry w piłkę nożną Dariusz Gdesz
Mirosław Lubiński, lekarz internista z Wałbrzycha w naszym cyklu „Gość dnia". Jest jednym z finalistów plebiscytu Gazety Wrocławskiej „Dolnośląski Hipokrates 2017", który trwa do 28 kwietnia.

Mirosław Lubiński, lekarz internista z Wałbrzycha. Rozmowa z finalistą plebiscytu Gazety Wrocławskiej „Dolnośląski Hipokrates 2017", który trwa do 28 kwietnia.

Dolnośląski Hipokrates 2017 - głosowanie trwa! Tutaj znajdziecie aktualne wyniki plebiscytu.

• W Pana przypadku wybór zawodu lekarza, to kontynuowanie tradycji rodzinnych.
– Zgadza się. Lekarzem był mój ojciec Stanisław Lubiński, który posiadał specjalizację higiena i epidemiologia. Ja rozpocząłem praktykę lekarską w 1987 roku. Pracowałem m.in. jako lekarz zakładowy w nieistniejącej już wałbrzyskiej kopalni „Thorez" oraz przy fabryce porcelany „Krzysztof". Tradycje rodzinne kontynuują moi dwaj synowie. Przemek ukończył już studia na akademii medycznej i rozpoczął praktykę lekarską, natomiast Mateusz jest obecnie na czwartym roku studiów.

• Co zaważyło na wyborze przez Pana specjalizacji internistycznej?
– Uważam, że interna to sztuka. To interdyscyplinarny dział medycyny, wiedza ogólna, która nie ogranicza się tylko do jednego przypadku. Przyjmuję pacjentów ze schorzeniami różnych narządów wewnętrznych. Będąc lekarzem internistą trzeba posiadać umiejętność dedukcji, by postawić właściwą diagnozę i rozpocząć właściwy proces leczenia pacjenta.

• Czy poza obowiązkami zawodowymi ma Pan czas na jakieś hobby?
– Mam bardzo niewiele wolnego czasu, ale spędzam go aktywnie. Regularnie biegam i co tydzień spotykam się ze znajomymi, by rozegrać mecz piłki nożnej. Niestety z braku czasu musiałem zrezygnować z jazdy na rowerze. Z tego samego powodu zrezygnowałem z udziału w rajdach samochodów terenowych. W przeszłości prezesowałem nawet nieistniejącemu już Automobilklubowi Wałbrzyskiemu. Poza sportem moim hobby jest zbieranie starych pocztówek z regionu wałbrzyskiego oraz znaczków pocztowych.

• Dziękuję za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto