Młody Fin, któremu skradziono w Wałbrzychu rower, wyjechał już w czwartek 30 czerwca z naszego miasta na nowym jednośladzie. Do kradzieży roweru i ekwipunku turystycznego 17-letniego Olivera doszło w poniedziałek (27 czerwca) po południu. Chłopak jadący przez Europę do Hiszpanii, zostawił swoją własność na kilka minut przed hotelem (przy ul. Czerwonego Krzyża - dop. red.) i wszedł do środka, by zapytać, czy są wolne pokoje. Ta chwila wystarczyła złodziejowi. Po nagłośnieniu sprawy w mediach, z inicjatywy Andrzeja Sikonia oraz grupy ludzi dobrej woli z Wałbrzycha i okolic ruszyła zbiórka. Już dzień po kradzieży młody Fin otrzymał od nich nowy rower oraz ekwipunek turystyczny. Co ciekawe policja odzyskała rower ukradziony Finowi. Został on bowiem porzucony na terenie wałbrzyskiego szpitala, niedaleko miejsca kradzieży. Informacje o rowerze przekazał policji palacz zatrudniony w wałbrzyskim szpitalu. Rower, ale już bez sprzętu turystycznego został porzucony w pobliżu szpitalnej kotłowni. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że podrzucając rower złodziej został nagrany przez kamery monitoringu na terenie szpitala. To powinno pomóc policji w ustaleniu jego tożsamości. Za dokonaną kradzież grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
A Oliver stary (ale bardzo porządny) rower pozostawił do dyspozycji Andrzeja Sikonia, sugerując, że chciałby żeby trafił on do drużyny harcerskiej. – Kiedy skradziono mi rower było mi bardzo przykro. Ale gdyby nie został ukradziony, to nie mógłbym poznać tych ludzi o wielkich sercach - mówił Fin przed wyruszeniem w dalszą drogę. Pojechał w stronę Czech w towarzystwie kilku miłośników kolarstwa z Wałbrzycha. Następny postój planował już w Pradze.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?