Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mój brat umiera

siya
Rozpaczliwie pomocy szuka Iwona Ignaszak, której brat uległ poważnemu wypadkowi w Grecji.

– Mieszkający tam Polacy powiadomili mnie, że Rafał jadąc na skuterze, na zakręcie wypadł z drogi i uderzył w jakiś słup czy reklamę – mówi wałbrzyszanka. Dodaje, że nie bardzo chce jej się wierzyć, że wypadek tak wyglądał, bo obrażenia jej brata są ogromne. Uszkodzona mózgoczaszka, zgruchotana miednica, połamane żebra i bardzo rozległe obrażenie całego ciała. Skuter natomiast jest prawie nie uszkodzony.
Rafał Ignaszak jest już po dwóch operacjach, a jego stan jest krytyczny. – Konsul przekazał informację, że rokowania lekarzy są nikłe. Boją się dawać nadzieję – mówi zrozpaczona pani Iwona. Jej brat jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej. Ma 30 lat. Wyjechał do Grecji do pracy rok temu. W Wałbrzychu ciężko mu było znaleźć zajęcie na stałe. Jakiś czas temu, podczas grupowych zwolnień w jednym z zakładów w strefie ekonomicznej stracił pracę i zaczęły się problemy. Miał m.in. zaległości czynszowe. W Grecji już kiedyś pracował, miał tam znajomych. Dlatego wyjechał. Liczył, że zarobi i wszytko ureguluje. – Okazało się jednak, że przez panujący tam kryzys też było mu ciężko. Chcieliśmy mu nawet wysłać pieniądze na powrót, ale powiedział, że wytrzyma jeszcze do grudnia i ewentualnie na święta wróci – opowiada pani Iwona.
Nagle, przed kilkoma dniami nadeszła dramatyczna wiadomość. Ona, pozostała trójka rodzeństwa i ich matka liczą jednak, że młody, silny organizm wytrzyma. – Modlę się o zdrowie dla Rafała – mówi przez łzy Iwona Ignaszak. Dodaje, że to jakieś fatum. Jej tata zginął kiedy miała dwa latka. Został napadnięty i pobity. Zmarł na skutek urazów głowy. Także urazy głowy odniesione podczas wypadku samochodowego, pięć lat temu spowodowały śmierć jej chłopaka, ojca jej obecnie ośmioletniego syna.
– Bardzo boję się co będzie teraz – mówi wałbrzyszanka. Kiedy otrzymała informację o wypadku brata zaczęła szukać pomocy. Bardzo będą bowiem potrzebne pieniądze. Rafał Ignaszak nie był ubezpieczony, a pani Iwona zupełnie nie wie skąd wziąć środku na jego leczenie.
– Żyjemy normalnie, jakoś sobie radzimy, ale bilety na samolot, pobyt w Grecji kosztują. Poza tym przewiezienie Rafała do Polski i leczenie go przerastają nasze finansowe możliwości – tłumaczy. Pojechały już z matką do Grecji. Długo tam jednak nie mogą zostać. – To będzie zależało na ile będzie nas stać – mówi Iwona Ignaszak.
Pieniądze dla jej brata można wpłacać na konto: PKO S.A.; Iwona Ignaszak; 70-1020-5095-0000-5102-0072-8188.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto