PILNE. W Wałbrzychu będzie kilkadziesiąt miejsc dla uchodźców z Ukrainy, ale potrzebne są rzeczy codziennego użytku!

W budynku przy ulicy Tuwima w Wałbrzychu miał być hotel w przystępnych cenach. Właściciele zdecydowali się jednak oddać miejsca Ukrainkom i ich dzieciom, którzy uciekają przed rosyjskimi bombami. Jedno piętro jest już gotowe, za chwilę gotowe będzie kolejne.

W sumie, w ciągu kilkunastu najbliższych dni oddane zostaną 72 łóżka dla uchodźców z Ukrainy w 20 pokojach. Będą to miejsca dla rodzin. Kameralne, czyste, schludne. Właściciele kupili już nowe łóżka i zagospodarowali dwa piętra. Aby można było ugościć Ukraińców, potrzebne są jednak pościele i poszwy, prześcieradła, co najmniej dwie pralki, lodówka oraz sztućce i garnki.

- Oczywiście to nie muszą być nowe rzeczy. To wszystko może być używane, ale musi być w przyzwoitym stanie. Kupiliśmy już nowe łóżka, możemy jeszcze dokupić łóżeczka dla dzieci, ale prosimy o wsparcie zwłaszcza jeśli chodzi o pościel, kołdry i poduszki, sztućce i garnki - mówi Przemysław Kordowski.

Przyda się również chemia, jaką stosuje się w domu. Goście z Ukrainy będą tu mieszkać, jak u siebie. Dostaną klucze do pokoi, będą sami musieli zadbać o porządek. Przydadzą się wiadra, mopy, płyny do naczyń, proszki do prania, a także pasty do zębów, szampony itp.

- Sporo rzeczy kupiliśmy nowych, teraz jeszcze musimy kupić drzwi i dokończyć klatkę schodową. Postaramy się uczynić wnętrza bardziej przyjaznymi. Postawimy kwiaty, powiesimy zasłony, by tym ludziom mieszkało się tu przyjemniej - zaznacza Kordowski.

Warto dodać, że to jedno z nielicznych miejsc w Wałbrzychu, które bez oporów przyjmie rodziny ze zwierzętami domowymi.

Dajcie znać w komentarzach albo pod nr tel. 606 412 297, jeśli zechcecie pomóc.

Tak wyglądają pokoje przygotowywane dla uchodźców z Ukrainy przy Placu Tuwima w Wałbrzychu.