Przedstawiciele władz Wałbrzycha odwiedzili kolejną z sześciu szkół, które mają zostać zlikwidowane we wrześniu tego roku. Tym razem prezydent, Roman Szełemej, wiceprezydent, Zygmunt Nowaczyk i kierownik Biura Edukacji i Wychowania w Urzędzie Miejskim, Joanna Dobrowolska – Bielecka tłumaczyli powody takich zamiarów nauczycielom i rodzicom uczniów Publicznego Gimnazjum nr 5, przy ul. Wańkowicza w dzielnicy Biały Kamień. Jak w innych placówkach, także tutaj argumenty nie przemawiały do zebranych. – Jeśli nasza szkoła przestanie istnieć, będziemy starali się zapisać dzieci do szkół w Szczawnie-Zdroju, albo Starych Bogaczowicach. Nie chcemy, żeby chodziły do gimnazjum nr 1 w Śródmieściu, gdzie ma być nasza szkoła przeniesiona. Subwencje pójdą zatem za uczniami – mówiła Anna Berent, matka jednego z uczniów gimnazjum na Białym Kamieniu. Rodzice podkreślali też, że obawiają się późnych powrotów swoich pociech do domu (bo w centrum nie jest ich zdaniem bezpiecznie) i nieporozumień pomiędzy uczniami z różnych dzielnic. Nauczyciele zaproponowali stworzenie zespołu szkół z Publiczną Szkołą Podstawową nr 2. To miałoby uratować ich placówkę. Zachwycona pomysłem nie była Izabella Mazurek, dyrektorka podstawówki nr 2. – Po połączeniu dzieci trafiłyby z trudnych warunków do jeszcze trudniejszych – mówiła. Przedstawiciele władz zapewniali, że wezmą to wszystko pod uwagę. Decyzję już niedługo będą podejmowali radni. Widać jednak, że dojść do porozumienia, które zadowoli wszystkich raczej się nie uda. Na czwartek, 12 stycznia, na godz. 14.45 manifestację w centrum miasta zapowiada, Radosław Mechliński, szef wałbrzyskiej „Solidarności”.
Przeczytaj też:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?