Strażacy schwytali pająka i uwolnili gołębia. Płonęły też trawy. Tygodniowy raport KP PSP w Malborku

Miejscowe zagrożenia to pomoc udzielona w interwencji podjętej przez zespół ratownictwa medycznego oraz dwukrotnie otwarcie mieszkania – wszystkie te zdarzenia miały miejsce w Malborku. W niedzielę (14 kwietnia) interweniowali też na drodze krajowej nr 55 w Tragaminie, gdzie doszło do dachowania, ale na szczęście nikt nie ucierpiał.

Dwa zgłoszenia z tych, które w ubiegłym tygodniu dotarły z Malborka do stanowiska kierowania, dotyczyły zwierząt. W jednym przypadku potrzebna była pomoc strażaków w schwytaniu... pająka. Ptasznik uciekł z terrarium i znajdował się w mieszkaniu. Strażacy złapali go i włożyli na miejsce. W drugim przypadku – w sobotę (13 kwietnia) – uwolnili gołębia uwięzionego w rynnie budynku wielorodzinnego.

ZOBACZ TEŻ: Ćwiczenia strażaków w wieżowcu w Malborku

Jeśli chodzi o pożary, strażacy byli dwukrotnie wzywani do tego samego pustostanu przy ul. 500-lecia w Malborku. Gasili też samochód osobowy, który palił się przy ul. Marusarzówny.

Trzy akcje wiązały się z koniecznością gaszenia podpalonych traw: w Lasowicach Małych (gm. Malbork), Laskach (gm. Nowy Staw) i Lisewie Malborskim (gm. Lichnowy). Szczególnie groźny był ten ostatni pożar, do którego doszło w niedzielę, ponieważ trawy płonęły w pobliżu linii kolejowej Tczew-Malbork. Wypalanie łąk i nieużytków jest prawnie zabronione, grożą za to surowe konsekwencje, a sprawcy muszą pamiętać, że prócz mienia narażają też zdrowie i życie ludzkie. Podczas takiej pogody, jaka panowała 14 kwietnia, czyli przy porywistym wietrze pożar traw może się wymknąć spod kontroli i błyskawicznie rozprzestrzenić.

Od początku 2024 roku Komenda Powiatowa PSP w Malborku odnotowała 114 miejscowych zagrożeń, 65 pożarów i 9 alarmów fałszywych, co razem daje 189 zgłoszeń.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź "Dziennik Bałtycki" codziennie. Obserwuj dziennikbaltycki.pl!