Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu kończy sezon sztuką „Być ja Dr Strangelove

Paweł Gołębiowski, Fot. Dariusz Gdesz
Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu w sobotę 18 czerwca o godz. 19 wystawi kolejną premierę. Będzie to sztuka „Być ja Dr Strangelove” (czyli jak przestałem się bać i pokochałem mundur) inspirowana działami Stanleya Kubricka

Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego w Wałbrzychu w sobotę 18 czerwca o godz. 19 wystawi kolejną premierę. Będzie to sztuka „Być ja Dr Strangelove” (czyli jak przestałem się bać i pokochałem mundur) inspirowana działami Stanleya Kubricka: „Być jak Stanley Kubrick”, „Dr Strangelove, albo jak przestałem się martwić i pokochałem bombę”, „2001: Odyseja kosmiczna” oraz „Męskimi fantazjami”.
– To rzecz o szaleńcach u władzy. Ich indywidualne szaleństwo może spowodować następstwa, które odczujemy wszyscy. Mieliśmy już do czynienia z takimi i to powraca – mówi Jarosław Murawski, który zajął się tekstem i dramaturgią wałbrzyskiej premiery. – Zagrożenie między innymi fanatyzmem i faszyzmem ciągle wraca. Pokażemy to w formie groteskowej. Przez groteskę można dużo zrobić. Będzie to takie political fiction zmierzające do reality – dodaje.
Zatem przedstawienie traktujące o poważnych sprawach, pokaże je w sposób zabawny. Ma być bardzo śmiesznie, ale i refleksyjnie. – Mam nadzieję, że to jedno z najzabawniejszych przedstawień, jakie udało nam się zrobić – zapowiada Marcin Liber, reżyser „Być jak Dr Strangelove”. Sztuka kończy sezon „Powodzenia Kowboju”.
- Rozpoczynaliśmy go „Cynkowymi chłopcami" opowiadającymi o wojnie Rosjan w Afganistanie, a zamykamy opowieścią o wojnie amerykańskiej - mówi Maciej Podstawny, dyrektor artystyczny wałbrzyskiego teatru. Dodaje, że kiedy przed kilkoma miesiącami Marcin Liber usłyszał jakie będzie hasło dobiegającego końca sezonu, to natychmiast zadeklarował chęć współpracy.
Uznany reżyser opowiada zatem teraz historię obłąkanego amerykańskiego generała Jacka D. Rippera, który wydaje pilotom rozkaz niesprowokowanego ataku jądrowego na ZSRR. Tylko w ten sposób można raz na zawsze skończyć z komunizmem i dostać się do seksualnego raju.
Prezydent USA na gorącej linii z premierem ZSRR, reżyser Stanley Kubrick we własnej osobie, cała prawda o amerykańskim locie na Księżyc i żywa bomba atomowa flirtująca z bohaterskimi pilotami bombowca – i w końcu sam Jack D. Ripper – współczesna wersja Kuby Rozpruwacza – plus chór mężczyzn chętnych do wojny – to wszystko do zobaczenia w sobotę na deskach Teatru Dramatycznego przygotowane przez zespół uznanych twórców nagradzanego „Na Boga”. Na potrzeby spektaklu Duża Scena w Szaniawskim zostanie jeszcze trochę powiększona. Na jej deskach zaprezentuje się natomiast niemal cały zespół.

reżyseria: Marcin Liber / tekst i dramaturgia: Jarosław Murawski / scenografia, światło i video: Mirek Kaczmarek / muzyka: Filip Kaniecki/MNSL
obsada: Sara Celler-Jezierska, Karolina Krawiec, Roksana Lewak (gościnnie), Joanna Łaganowska, Irena Sierakowska, Irena Wójcik, Mirosława Żak, Włodzimierz Dyła (gościnnie), Michał Kosela, Rafał Kosowski, Piotr Mokrzycki, Filip Perkowski, Dariusz Skowroński, Czesław Skwarek, Piotr Tokarz, Ryszard Węgrzyn.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto