Uciekał policji samochodem przez powiat kamiennogórski i wałbrzyski. Szaleńczą jazdę zakończył na latarni w Czarnym Borze

Jak dodaje, po godzinie 1:00 w nocy policjanci z kamiennogórskiej patrolówki zauważyli na jednej z głównych ulic miasta Volkswagena Golfa, którego kierujący jechał przez miasto zdecydowanie za szybko przy okazji łamiąc szereg przepisów ruchu drogowego.

- Policjanci rozpoznali kierującego. Wiedzieli, że w marcu miał zatrzymane prawo jazdy za to, że jechał pod wpływem środków odurzających, co wykazał narkotest. Ruszyli więc za golfem i przy użyciu sygnałów świetlnych oraz dźwiękowych wydali polecenie do natychmiastowego zatrzymania się. Z mężczyzną podróżowały trzy pasażerki, być może to ich obecność dodawała mu odwagi i adrenaliny, bo zdecydował się na ucieczkę - opowiada Paulina Basta.

Przejechał ulice Kamiennej Góry i skierował się w stronę powiatu wałbrzyskiego, kończąc brawurową jazdę na jednej z przydrożnych latarni w Czarnym Borze. 24 - latek nie odniósł obrażeń, jednak pomoc potrzebna była jego pasażerkom. Jedna z nich, ta która siedziała za fotelem kierowcy, uderzyła głową w zagłówek i złamała nos. Obrażenia odniosła jeszcze jedna kobieta. Obie trafiły do szpitala w Wałbrzychu.

- Jedna z pasażerek najprawdopodobniej odniosła obrażenia powyżej dni siedmiu, a więc kierowca odpowie także za spowodowanie wypadku pod wpływem środków odurzających. Jak wykazał tester, sam kierowca okazał się być pod wpływem narkotyków. Czekamy na wyniki z krwi - zaznacza Basta.

Mężczyzna został zatrzymany w Komendzie Policji w Kamiennej Górze. Usłyszał pierwsze zarzuty w tej sprawie, do popełnienia których się przyznał.