Wałbrzych pobiegnie z prezydentem

Kolejny sposób na ożywienie Śródmieścia w Wałbrzychu wymyślił prezydent miasta, Roman Szełemej. To akcja „Wałbrzych biega z prezydentem”. – W sobotę, 15 października spotkamy się pod Ratuszem i o godz. 10 pobiegniemy przez centrum miasta – wyjaśnia prezydent. Zapowiada, że wystartuje żeby dać przykład mieszkańcom. W biegu mogą wziąć udział wszyscy chętni. Jeśli oczywiście czują się na siłach pokonać dystans około 7 kilometrów, w tym po wzgórzach Parku Sobieskiego. Prezydent zapewnia, że on nie będzie miał z tym problemów. – Dwa razy w tygodniu jestem na basenie, czasami gram w tenisa, jeżdżę na rowerze – wyjaśnia. Dodaje, że akcja ma na celu nie tylko propagowanie zdrowego trybu życia. – Wpisuje się też w to co jest dla mnie ważne od momentu objęcia funkcji, czyli ożywienie Śródmieścia – tłumaczy Roman Szełemej. Dodaje, że obecnie większość imprez sportowych i kulturalnych odbywa się poza centrum miasta. Przeważnie w Książu. A ten obiekt jest doskonale znany, żyje własnym życiem i nie potrzebuje wsparcia. – Jest kilka pomysłów na ożywienie centrum. Jak mówią urbaniści można by sprowadzić tu 5 tys. ludzi. Żyli by tu, kręcili się, robili zakupy, załatwiali różne sprawy. Ale to nie jest takie łatwe – mówi prezydent Wałbrzycha. W organizacji akcji pomaga mu Witold Radke, znany amator biegów długodystansowych. Kiedyś był pacjentem doktora, Szełemeja. – Przyszedłem do doktora, kiedy miałem 52 lata. Stwierdził wtedy, że mam serce 80-latka. Po roku biegania miałem już serce jak 18-latek – opowiada wałbrzyszanin. Początkowo właściwie nie biegał, a maszerował. Z czasem marsze przeplatał truchtem 100 – 200 i coraz więcej metrów. – Teraz pokonuje rocznie średnio pięć maratonów – mówi 68-letni wałbrzyszanin. Zapewnia, że biegi w centrum będą cykliczne. Nie ustalono jeszcze. Raz w miesiącu lub co dwa tygodnie.