Wałbrzych poszukuje nowego operatora komunikacji miejskiej. Jakie stawia wymagania? Co z miejskimi dieslami?

Przygotowania do tej zmiany trwają od miesięcy, a od lat miasto planuje też zmianę posiadanego przez siebie taboru 20 diesli - autobusów marki Solaris. 9 sierpnia Zarząd Dróg Komunikacji i Utrzymania Miasta w Wałbrzychu ogłosił przetarg na "Świadczenie usług przewozowych w zakresie regularnego przewozu osób na liniach komunikacyjnych miejskich". Wbrew wcześniejszym praktykom przetarg ten nie dotyczy kolejnej dekady, ale... roku.

- Przetarg dotyczy roku czasu, ze względu na niepewność i zmienną sytuację na rynku. Teraz trudno podjąć racjonalną decyzję i podejmować długookresowe zobowiązania. Może w pierwszych miesiącach przyszłego roku nastąpi normalizacja - wyjaśniał podczas przygotowań do przetargu Andrzej Welc, kierownik działu komunikacji zbiorowej Zarządu Dróg Komunikacji i Utrzymania Miasta.

W opublikowanym zamówieniu publicznym gmina ZDKiUM zaznaczył, że świadczenie usług przewozowych ma dotyczyć nadal Wałbrzycha i linii komunikacyjnych miejskich łączących Wałbrzych i gminy sąsiednie.

• Roczny zakres prac wynosi ok. 4 775 000 wozokilometrów,
• Wykonawca będzie realizował usługi przewozowe 56 autobusami będącymi w jego dyspozycji, w tym 20 autobusami przekazanymi w użyczenie przez miasto.
• Wykonawca ma dysponować minimum 36 autobusami, (min. 9 szt. mega, min. 25 szt. maxi i min. 2 szt. midi).

W specyfikacji do postępowania przetargowego trzeba było m.in. zaznaczyć jakie autobusy mają być używane przez operatora komunikacji, a przez ostatnie miesiące ceny wszystkich paliw zmieniają się jak w kalejdoskopie. Tę niepewność widać też w staraniach o zamianę dwudziestu 10-letnich wałbrzyskich diesli - autobusów marki Solaris - na nowsze modele. Tabor elektryczny w naszym górskim mieście, wedle przeprowadzonych analiz, nie sprawdza się, rozważano zatem tabor o napędzie wodorowym i na CNG.

- Poza zakupem autobusów na wodór zastanawialiśmy się nad możliwością kupna nowoczesnych autobusów na CNG, czyli zasilanych sprężonym gazem. Jednak ceny gazu szaleją i firmy komunikacyjne już używające takich pojazdów ograniczają jak tylko mogą ich wyjazdy, by minimalizować koszty - wspominał Welc.

Miasto oczekuje za to na tabor napędzany wodorem, złożono wniosek do NFOŚiGW o dofinansowanie do "wodorowców". Wniosek zyskał aprobatę, a projekt Wałbrzyski Autobus Wodorowy to wedle założeń z grudnia 2021 koszt 79 950 000 zł, czyli 58 019 000 zł dotacji oraz pożyczka w wysokości 6 981 000 zł.
Zakup ten potrwa, podobnie jak przygotowanie stacji tankowania, którą w naszym mieście wybuduje Orlen.

- W okresie przejściowym, czyli podczas nadchodzącego roku, będziemy nadal używać naszych diesli. Na pewno do końca przyszłego roku nie zakupimy nowych "wodorowców". Kwestie formalne, przetarg i wykonanie zamówienia na nowe autobusy przeciągną się z pewnością do 2024 roku. Między innymi dlatego nie decydujemy się na wyłaniania nowego operatora komunikacji na dłużej - precyzował nasz rozmówca.

Firmy przewozowe zainteresowane tym kontraktem będą mogły zgłaszać swoje oferty do 15 września 2022.

Z wałbrzyskimi dieslami nie rozstaniemy się szybko