Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Szczury biegają po placu zabaw

Paweł Gołębiowski
Dzieci boją się szczurów. Widziały je już na placu
Dzieci boją się szczurów. Widziały je już na placu Fot. Dariusz Gdesz
Po placu zabaw w wałbrzyskiej dzielnicy Biały Kamień biegają szczury. Dzieci boją się tam chodzić, a rodzice żądają przeniesienia huśtawek.

Niezwykłe towarzystwo mają dzieci bawiące się na placu zabaw przy ulicy Ratuszowej w Wałbrzychu. To szczury, które wychodzą z przepływającego obok strumyka. Gryzonie stają się coraz bardziej bezczelne i jak twierdzą matki przychodzące na placyk z maluchami, pojawiają się o każdej porze dnia.
- Nie boją się wcale. W przeciwieństwie do dzieci, które widząc szczura wpadają w panikę - mówi Renata Bryk, mama 5-letniej Wiktorii i 2-letniego Krzysia.
Dodaje, że starała się kiedyś wózkiem odpędzić z placu takiego nieproszonego gościa.

- Stał tylko i się patrzył. Nie miał najmniejszego zamiaru uciekać - twierdzi.

Trudno zatem dziwić się, że korzystający z placu zabaw postanowili postarać się o jego przeniesienie. Poszli z tym do miejscowego radnego.
- Trafiło do mnie pismo z 92 podpisami. Upatrzyliśmy już nawet miejsce na nowy plac zabaw. Ale nie wiem co z tego będzie, bo rok temu występowałem już do rady miejskiej z podobną prośbą i nic - wyjaśnia Nowak.

Dodaje, że matki narzekają też, na niezwykle uciążliwy smród wydobywający się z rzeczki. Jak mówią, latem, w upalne dni, fetor tam jest nie do wytrzymania.
- Po za tym placyk jest usytuowany obok bardzo ruchliwej obecnie drogi, bo Ratuszową jeżdżą teraz ciężarówki na budowę kompleksu Aqua-Zdrój, a po ukończeniu budowy będą tędy jeździli korzystający z tego kompleksu - mówi Marzena Jędrzejczyk, mama 4-letniej Oliwii i 12-letniego Dawida.

Wyjaśnia, że kilka dni temu doszło tu już do wypadku, bo córka jej znajomej wpadła pod auto. Na szczęście prowadząca samochód kobieta jechała bardzo powoli i nic groźnego się nie stało.

W urzędzie miejskim w Wałbrzychu są jednak sceptycznie nastawieni do pomysłu przenosin placu zabaw na Ratuszowej.

- Powstał w 2005 roku i przez cztery lata nie mieliśmy sygnałów, że są jakieś problemy. Wręcz przeciwnie - mówi Ewa Frąckowiak, rzeczniczka urzędu.
Dodaje, że w 2009 roku do rady miejskiej wpłynęło pismo od radnego Nowaka, o przeniesienie placyku na ulicę Andersa, ale nie wskazano konkretnej lokalizacji. - Plac jest uporządkowany, ogrodzony, a zajmująca się nim ekipa przekazuje nam pozytywne sygnały od mieszkańców - wyjaśnia rzeczniczka. - Nigdy nie było żadnych uwag oprócz tego jednego sygnału w ubiegłym roku. Jeśli jednak wpłynie do nas jakieś pismo, będzie ono uzasadnione, do tego będą środki w budżecie, to sprawa zostanie rozważona - dodaje.

Ryszard Nowak zapowiada, że w najbliższych dniach przekaże do Ratusza odpowiednie pismo. - Nie chcemy wiele, bo wszystko wykonalibyśmy własnymi rękami. Potrzebowalibyśmy tylko urządzenia, dwie huśtawki, karuzelę i piaskownicę - wylicza radny.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto