Oskarżony Kazimierz W. został uznany przez sąd winnym zmuszanie do określonego zachowania i ukarany grzywną. Musi również zapłacić koszty sądowe. Wyrok nie jest prawomocny.
– Sprawa trafiła na wokandę w marcu, ale trzeba ją było wówczas odroczyć, bo oskarżony nie miał swojego adwokata – mówi Paweł Orfin. – Później podważał autentyczność nagrania, które było dowodem w sprawie. Film został przeanalizowany przez biegłego w Warszawie, który potwierdził jego autentyczność.
Wałbrzyska afera, znana w całej Polsce jako sprawa „bojówek Lubińskiego” wybuchła przed wyborami samorządowymi w 2010 roku. Grupa związana z Patrykiem Wildem, kandydatem na prezydenta Wałbrzycha, zgłosiła prokuraturze sprawę zastraszania Pawła Orfina, jednego z kandydatów na radnego przez osoby związane z Mirosławem Lubińskim, również kandydatem na prezydenta Wałbrzycha. Dowodem w sprawie było nagranie z kamer przemysłowych zainstalowanych w sklepie komputerowym Pawła Orfina w dzielnicy Stary Zdrój. Do sklepu wszedł mężczyzna, który chciał, by Orfin na witrynie nakleił plakat wyborczy Mirosława Lubińskiego. Kiedy odmówił, usłyszał: „Będziesz miał tutaj przes…e, jeśli nie przywiesisz tego plakatu”. Sztab wyborczy Mirosława Lubińskiego odciął się wówczas od tego incydentu i twierdził, że była to prowokacja wymierzona w ich kandydata.
FILM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?