Koronawirus. Wałbrzyskie pogotowie i szpital dla chorych z całego byłego województwa! Ilu lekarzy, łóżek, karetek [RAPORT]
Koronawirus Wałbrzych. Nasze miasto musi zadbać o wszystkich pacjentów z podejrzeniem koronawirusa na terenie byłego województwa wałbrzyskiego
W wałbrzyskim pogotowiu, podobnie jak w innych stacjach brakuje kombinezonów, środków do dezynfekcji, masek, okularów. Ale sytuacja nie jest dramatyczna, jest stabilna. Pogotowie w Wałbrzychu zamówiło 200 kombinezonów ochronnych, dostało 50. Jak się dowiedzieliśmy, wszyscy otrzymali 1/4 zamówionych przedmiotów. - Spokojnie, mieliśmy też jeszcze trochę zapasów. Warto jednak zaznaczyć, że w zespole karetki pracują dwie osoby, zatem każdy wyjazd to dwa takie stroje ochronne. Są jednorazowe, więc po każdym wyjeździe musimy je zabezpieczyć w specjalnych pojemnikach i oddać do utylizacji. Zdarzało się, że jednej nocy wieźliśmy cztery osoby, więc zużyliśmy osiem kombinezonów, ale na przykład wczoraj już tylko jedną osobę, więc zapasy uszczupliliśmy o dwa kombinezony - tłumaczy dyrektor pogotowia w Wałbrzychu, Ryszard Kułak. Jeden taki kombinezon kosztuje 140 zł, do tego trzeba doliczyć koszty okularów ochronnych, podwójnych rękawic, specjalnych masek. Jak dotąd wałbrzyskie pogotowie przewiozło 14 osób , w tym jedno dziecko, które trafiło do Wrocławia. Po każdym takim transporcie dezynfekowana jet karetka. NA NASTĘPNYM SLAJDZIE PISZEMY, CZEGO ABSOLUTNIE NIE MOŻNA ROBIĆ! APEL!