Koszmar na Dolnym Śląsku! Niszczył siekierą i obrażał sąsiadów w Wałbrzychu

Do groźnej sytuacji doszło w ostatnich dniach w Wałbrzychu w samym Rynku.

- Przed godziną 21:00 dyżurny drugiego komisariatu otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który w jednym z bloków, w centrum Wałbrzycha, uderzając siekierą uszkodził drzwi wejściowe do mieszkania 67-letniej kobiety. Następnie wszedł do środka i w ten sam sposób uszkodził kolejną parę drzwi - informuje Agnieszka Głowacka-Kijek z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.

Jak informowali sąsiedzi, w tym czasie w mieszkaniu nikogo nie było, jednak po chwili w budynku pojawiała się pokrzywdzona wraz z synem. To jednak nie uspokoiło 45-latka, który nadal zachowywał się bardzo agresywnie i zaczął grozić mężczyźnie pozbawieniem życia, a gdy usłyszał, że została wezwana policja, uciekł piętro wyżej do swojego mieszkania.

Gdy na miejsce przybyli mundurowi, mężczyzna podejrzewany o agresję nie chciał otworzyć im drzwi. Dopiero jak pod blokiem pojawiała się wezwana przez mundurowych Straż Pożarna, wałbrzyszanin dobrowolnie wyszedł z mieszkania. Ostatecznie 45-letni agresor został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. - W toku dalszych czynności policjanci ustali, że 45-latek od lutego bieżącego roku, wielokrotne groził pozbawianiem życia swojemu sąsiadowi, mieszkającemu na tym samym piętrze - wyjaśnia nasza rozmówczyni. Mężczyzna ten miał mieć od dłuższego czasu problemy zdrowotne.

Wałbrzyszanin usłyszał zarzut zniszczenia mienia i dwa zarzuty kierowania gróźb karalnych. Prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec 45-latka tymczasowego aresztowania. Decyzją Sądu Rejonowego w Wałbrzychu, mężczyzna najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie. Za popełnione przestępstwa grozi mu teraz kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w ostatni weekend w Rynku w Wałbrzychu.