Wieść o zwolnieniu prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja z pracy w szpitalu lotem błyskawicy rozniosła się w piątek. Samorządowcy i politycy związani z prezydentem wyrażali głosy poparcia dla Romana Szełemeja. To m.in. Beata Moskal Słaniewska, prezydent Świdnicy czy Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia, czy Emilian Bera burmistrz Jawora w imieniu samorządowców zrzeszonych w Dolny Śląsk Wspólna Sprawa.
W sobotę pod szpital przyszli też wałbrzyszanie. Na bramie przed szpitalem w Wałbrzychu pojawiły się kartki z napisami "trzymaj się prezydencie", "jesteśmy z tobą" oraz słoneczniki. Była to też okazja dla przeciwników Romana Szełemeja, by zawiesić tam kartki z napisem "nie będziemy po tobie płakać". Ich autorem, jak nie trudno się domyślić, są przeciwnicy szczepień na koronawirusa.
Jak poinformowała dyrekcja szpitala, Szełemejowi wypowiedziano umowę o pracę, bo miał łamać regulamin pracy, a pracując na 1/4 etatu nie kontrolować tego, co dzieje się na oddziale i scedować swoje obowiązki na innych lekarzy. To wnioski po kontroli, którą zarządzono w szpitalu m.in. po tym, kiedy Super Express ujawnił zarobki prezydenta Szełemeja w placówce. W lipcu miał zarobić ponad 100 000 zł (w tej kwocie znalazła się nagroda jubileuszowa), a od początku roku ponad 400 000 zł. Roman Szełemej mówi o wykorzystaniu pretekstu, o podłożu politycznym decyzji, podkreśla, że budował dobre imię i pozycję szpitala przez 36 lat i zapowiada batalię w sądzie pracy.
Więcej o powodach zwolnienia prezydenta Romana Szełemeja z pracy w szpitalu oraz pełna treść oświadczenia prezydenta w tej sprawie w materiałach poniżej.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?