Stara zajezdnia autobusowa stanowi problem dla gminy Wałbrzych od połowy lat 90. Narósł on w ostatnich tygodniach, w trakcie remontu przebiegającego obok odcinka drogi krajowej nr 35. Stara zajezdnia służy firmie realizującej inwestycję za parking maszyn budowlanych oraz składowisko materiałów.
– Wykonawca inwestycji poinformował nas, że konstrukcje obiektów stojących na terenie zajezdni zaczynają się chwiać – mówi Roman Szełemej, prezydent Wałbrzycha. – Po otrzymaniu tej informacji zleciliśmy wykonanie analizy stanu technicznego obiektów, by zapobiec ewentualnej katastrofie budowlanej.
Władze miasta nie ukrywają, że najchętniej wyburzyłyby zrujnowane obiekty. Zapobiegłoby to nie tylko katastrofie, ale wpłynęło również na poprawę wyglądu tego miejsca. Gmina nie może jednak dokonać rozbiórki obiektów bez zgody konserwatora zabytków, znajdują się one bowiem w jego wykazie i podlegają ochronie prawnej.
– Dokonaliśmy oględzin obiektów i zleciliśmy gminie Wałbrzych przygotowanie m.in. opinii technicznej, inwentaryzacji budowlanej i fotograficznej – wyjaśnia Maria Ptak, kierownik wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu. – Dopiero po otrzymaniu z miasta dokumentacji podejmiemy decyzję o przyszłości obiektów.
Konserwator może nakazać ich remont i określić zakres prac. Jeśli stwierdzi, że stan techniczny nieruchomości jest katastrofalny, może podjąć decyzję o wykreśleniu obiektów z rejestru zabytków i przeznaczeniu ich do rozbiórki. Decyzja w tej sprawie ma zostać podjęta jeszcze w 2013 r. Decyzja o likwidacji zajezdni autobusowej przy ul. Armii Krajowej i jej przenosinach na ul. Ludową, została podjęta na początku lat 90. Ówczesnym władzom miasta zarzucano, że nie ma ona uzasadnienia ekonomicznego. Teren nowej zajezdni jest bowiem położony na peryferiach, a starej przy głównych liniach komunikacyjnych i wyjeżdżające z niej autobusy nie musiały pokonywać tzw. „pustych kilometrów” bez pasażerów.
Władze miasta tłumaczyły decyzję o przeprowadzce opinią straży pożarnej. Miała zastrzeżenie do drewnianej konstrukcji dachów zabytkowych obiektów po odlewni żeliwa Huty Karol. Zostały przebudowane na warsztaty autobusowe. Strażacy twierdzili, że duża ilość przechowywanych w obiektach łatwopalnych materiałów, może wywołać olbrzymi pożar. Gmina Wałbrzych podejmowała kilkanaście prób sprzedaży terenu byłej zajezdni. Jej cenę systematycznie obniżano od poziomu ponad 10 mln zł. Do przetargów nikt się jednak nie zgłaszał. Potencjalnych nabywców odstraszała wizja kosztownego remontu zabytkowych obiektów. Z tego powodu z zakupu terenu zrezygnował niedawno kontrahent, który prowadził z gminą wstępne rozmowy. Zamierzał wybudować tam niewielką, ekskluzywną galerię handlową.
Tutaj przeczytacie o wstępnych planach przekształcenia byłej zajezdni w galerię handlową
Artykuł został opublikowany w Panoramie Wałbrzyskiej z 29 października 2013 r.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody