Wałbrzych. Pikieta pracowników WAMAG S.A.[ZDJĘCIA i FILM]

Film: Dariusz Gdesz

Pracownicy zakładu WAMAG S.A. z Wałbrzycha przeprowadzili w czwartek 7 lipca pikietę. Obawiają się, że ich miejsce pracy może przestać istnieć i postanowili protestować. – Po 40 latach pracy pójdę na bruk? Nie wiem co robić - mówił jeden z protestujących. Zdania są podzielone, jedni pracownicy mają jeszcze nadzieję na uratowanie zakładu, a inni już zastanawiają się już co będzie dalej. Co prawda informacje o złej kondycji firmy i np. zamiarach sprzedania jej pojawiały się już w ostatnich latach, a firma należąca obecnie do spółki Kopex Machinery z Górnego Śląska trwała. Teraz jednak sytuacja wygląda bardzo poważnie. Kryzys w branży górniczej spowodował, że Kopex ma swoje problemy. Zdecydował się zwolnić ponad 300 osób w zakładach w Zabrzu i w Rybniku. Ma też plany związane z Wałbrzychem. Prezes Kopex Machinery, Henryk Jurczyk przekazał nam informację, że aktualnie trwa poszukiwanie dla WAMAG-u potencjalnego inwestora. Zgłoszono także stronie społecznej gotowość do rozmów w przypadku powstania inicjatywy spółki pracowniczej.
Na razie pracownicy przeprowadzili w WAMAG-u pikietę. – W październiku odbyła się u nas uroczystość i mówiono, że bardzo dobrze stoimy. Że zakład jest najlepszy w grupie i będzie się rozwijał. Po siedmiu miesiącach słyszymy, że mamy 11 milionów złotych zadłużenia. Jak to możliwe? - pyta Remigiusz Zgarda, szef Solidarności w WAMAG-u. – Pracownicy nie założą tu spółki, nie widać też nikogo, kto chciałby nas przejąć. Prosimy władze firmy o to, żeby dały nam dwa lata, a my udowodnimy, że było warto - dodaje. Obecnie weszli w spór zbiorowy z pracodawcą. Popiera ich NSZZ Solidarność. Na stronie internetowej związku czytamy m.in. „Zarząd Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność” z niepokojem przyjął informację o możliwości zaprzestania produkcji oraz likwidacji zakładu WAMAG S.A. w Wałbrzychu, fabryki prowadzącej od 196 lat produkcję urządzeń dla odbiorców z całego świata”. WAMAG znany jest głównie z produkcji maszyn dla górnictwa, ale produkuje też dla innych gałęzi przemysłu, dla energetyki, hutnictwa, przemysłu chemicznego, cementowo-wapienniczego, cukierniczego. Zatrudniał ostatnio ponad 170 osób. Wielu z nich jest fachowcami bardzo wysokiej klasy. To na wałbrzyskie warunki bardzo duży pracodawca. Jego likwidacja byłaby fatalna w skutkach. – Są zamówienia, możemy pracować, ale nam się nie pozwala. Wywieziono dokumentację technologiczną. Wywozi się produkty i maszyny. Widać, że dąży się do likwidacji - mówią pracownicy WAMAG-u.
Są zaskoczeni informacją o trudnej sytuacji finansowej zakładu. Zaskoczyło ich też ostatnio wypłacanie części wynagrodzenia ze sporym opóźnieniem. – Jesteśmy umówieni na najbliższy czwartek na rozmowy z władzami spółki. Będziemy prosili o danie nam szansy, na te dwa lata - mówi Remigiusz Zgarda.