Tomasz M. z Wałbrzycha 40. urodziny spędził w areszcie. Odpowie za przestępstwo na tle narodowościowym
Tomasz M. już raz był karany za to, że groził śmiercią obywatelowi Ukrainy w Wałbrzychu. Ofiara związała się z jego byłą żoną. W grudniu ub. roku minął okres próby, któremu sąd poddał Tomasz M. umarzając sprawę przeciwko niemu. Nie kwestionowano winy mężczyzny, ale dano mu szansę i wymierzono karę na okres próby. W przypadku Tomasza M. były to dwa lata... Gdyby dopuścił się podobnego przestępstwa w tym czasie, odpowiadałby w warunkach tzw. recydywy, a wtedy kara byłaby bardziej surowa.
Nie wiadomo, czy wałbrzyszanin powstrzymywał się przez ten czas od ponownego ataku na obywatela Ukrainy, czy nie miał okazji ku temu. Faktem jest jednak to, że 8 lutego br. zrobił to ponownie. Mężczyzna spotkał swoją ofiarę i byłą żonę na przystanku autobusowym. Był późny wieczór, a para jechała do pracy. Wtedy wyciągnął nóż i znowu groził śmiercią młodszemu mężczyźnie. Sprawca był pod wpływem alkoholu i prawdopodobnie dlatego ofierze udało się odeprzeć atak nożownika, który znacząco góruje nad nim wzrostem i posturą. Tomasz M. trafił do izby, a w dniu swoich 40 urodzin do aresztu, gdzie ma spędzić dwa miesiące.
Wyzywał byłą żonę i obywatela Ukrainy. Nie o straconą miłość tu jednak chodziło...
- Tyle wystarczy, byśmy doprowadzili sprawcę przed wymiar sprawiedliwości. Postawiliśmy mu zarzuty z art. 119. paragraf 1 Kodeksu Karnego, który mówi, kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną wobec osoby z powodu jej przynależności narodowej, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5 - mówi Marcin Witkowski, Prokurator Rejonowy w Wałbrzychu.
Jak dodaje śledczy, że sprawca z pogardą odnosił się do mężczyzny i atakował nie ze względu na była żonę, a przede wszystkim przez fakt, że jej nowy partner jest narodowości ukraińskiej. Byłą żonę również obrażał wulgarnymi słowami.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?