Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Superfirma: Agroturystyka Zacisze Trzech Gór w Jedlinie-Zdroju - tutaj goście wracają jak do domu

Elżbieta Węgrzyn
Elżbieta Węgrzyn
Wiesław Sosnowski, jego córka Wioletta Mierzejewska z mężem Pawłem.
Wiesław Sosnowski, jego córka Wioletta Mierzejewska z mężem Pawłem. Dariusz Gdesz
Zacisze Trzech Gór to malowniczo położony pensjonat agroturystyczny w Jedlinie-Zdroju przy ul. Pokrzywianka 10. Prowadzą go rodzinnie Zofia i Wiesław Sosnowscy oraz ich starsza córka Wioletta Mierzejewska z mężem Pawłem. W najbliższej Panoramie Wałbrzyskiej i Strzegom Nasze Miasto znajdziecie kupon konkursowy - do wygrania dwuosobowe zaproszenia do Zacisza Trzech Gór na Andrzejki.

Duży, dwupiętrowy poniemiecki dom przed wojną był hotelem. Budynek stoi na wzniesieniu i dzięki oddaleniu od głównej drogi jego goście korzystają z ciszy i wspaniałego widoku – łąk, pól oraz zalesionych pagórków. Niepowtarzalny krajobraz ściągał tu znakomitych gości. Wedle przekazów miał tutaj odpoczywać sam Adolf Hitler. Po wojnie budynek niszczał i tracił dawną świetność, aż popadł w ruinę. - Pamiętam to miejsce z dzieciństwa. Bawiłem się tu z kolegami i w naszych grach nazywaliśmy dom „Zaciszem Trzech Gór”, stąd właśnie pomysł na nazwę – opowiada pan Wiesław.

Państwo Sosnowscy długo dojrzewali do decyzji założenia pensjonatu, ale w trakcie swojego życia zawodowego zyskali wiele umiejętności, które przydają im się w Zaciszu. Prowadzili restauracje, co widać w pasji do gotowania i eksperymentowania kulinarnego, a pan Wiesław miał pracownię stolarską, dzięki czemu wystrój domu oparto na drewnie. - Kupiliśmy tę nieruchomość w 1997 roku razem z młodszą córką Justyną, ale remont zaczął się dopiero w 2001 roku – wspomina gospodarz. Początki były skromne, w końcu jednak wiatr zmian powiał w każdy kącie starego domu, ale pani Wioletta mówi wprost, że: - Nadal jest wiele do zrobienia i mamy dużo planów, część z nich odkładamy na później przez obecność gości, a do realizacji niektórych brak nam funduszy.

W renowacji pomogły wspomnienia z dzieciństwa pana Wiesława, stare zdjęcia wnętrz i opisy nadesłane z Niemiec przez potomków byłych właścicieli. Pensjonat odwiedzają Niemcy, którzy mieszkali w Wałbrzychu oraz okolicach, a także Dolnoślązacy i turyści zwiedzający ziemię wałbrzyską. - Pierwszym naszym gościem była pani z Lubinia, a pierwszą większą imprezą była zabawa sylwestrowa w 2005 roku. Do ostatniej chwili przykręcaliśmy żyrandole – opowiada z uśmiechem pan Paweł.

Powoli dom nabierał życia, a jego prosty i ciepły wystrój służy wygodzie gości oraz właścicieli, bo mieszkają tutaj i pracują całą rodziną. Na dole mieści się przytulna kuchnia z drewnianą ladą i dużym stołem, a z drugiej strony holu znajduje się rozległa, służąca za stołówkę, sala z kominkiem. W niej może się swobodnie bawić nawet 80 osób. W holu na masywnym kredensie, między kwiatami pani Zofii, leżą bibeloty i ozdobne dynie wyhodowane w ogrodzie. Na pierwszym i drugim piętrze są pokoje właścicieli i 19 pokoi gościnnych, dających 50 miejsc noclegowych. Każdy zaopatrzony jest w wygodne łóżko, podstawowe sprzęty i łazienkę. Klimatyczne są zwłaszcza pokoje szczytowe, gdzie starannie zakonserwowano fragmenty muru pruskiego i czerwonych cegieł. Na korytarzach stoją stoliki, zachęcające do odpoczynku fotele, a przy nich stoją dorodne kwiaty doniczkowe. Są też dwa tarasy, z których, podobnie jak z okien można podziwiać okoliczne wzgórza i przyrodę. - Żyjemy w zgodzie z naturą. Zwierzęta i ptaki przychodzą pod sam dom, nie raz już gościliśmy sarenkę – mówi pani Wioletta.
Cały dzień dom żyje, a jego właściciele przystosowują się do rytmu narzuconego przez swoich gości. Jak trzeba, to przygotują śniadanie na 5 rano. Rankiem Zacisze pustoszeje, bo turyści i mieszkający tu pracownicy wychodzą w góry i do pracy, a Sosnowscy i Mierzejewscy mają dla siebie trochę czasu.

Podczas gdy pan Wiesław i pani Wioletta przygotowują posiłek, Pan Paweł dogląda domu. Sprawdza, czy coś nie wymaga naprawy, karmi zwierzęta, a jesienią zbiera i suszy grzyby. Obecnie, w pomieszczeniach gospodarskich mieszkają psy, kury, kozy, owce i trzy konie. Przydałaby się też nowa krowa, bo właściciele przyzwyczaili się do własnego mleka. Wystarczy gwizdnąć, by na wezwanie przybiegły rżąc klacze pieszczochy. - Planujemy, by w najbliższym czasie Bianka, Księżniczka i Gwiazdka były gotowe pod wierzch, turyści niejednokrotnie pytali nas o taką możliwość – mówi pan Paweł.

Wielką pasją właścicieli jest wspólne gotowanie i uczestnictwo w konkursach kulinarnych. - Specjalizuję się w pieczeniu mięs i dziczyzny z sosami, żona robi wspaniałe zupy i sałatki, córka piecze ciasta, a zięć potrafi ozdobić każdą potrawę – wylicza pan Wiesław, którego kaczka nadziewana z cielęciną i inne pyszności zyskały aprobatę nie jednego jury na poziomie gminnym, powiatowym i wojewódzkim. Zacisze uzyskało też certyfikaty jakości obsługi i może się mierzyć w tym zakresie z najlepszymi agroturystykami w Polsce.

Wieczorem, po posiłkach goście spędzają czas korzystając z ciszy i powolnego rytmu dnia. To zaś zapewnia dobry sen, a miła atmosfera i pyszne jedzenie wyleczą z chandry nawet najbardziej znerwicowanego miejskiego pracoholika. Goszczące tu dzieci karmią zwierzęta i bawią się na sianie, narciarze ruszają na treningi, a są i tacy, co wracają tutaj na rodzinne święta z Mikołajem, w którego rolę wciela się miejscowy nauczyciel.
Tutaj gotuje się na źródlanej wodzie, smaży jajka od własnych kur i podaje wędliny wędzone w swojej wędzarni, owoce z przydomowego sadu, a także przechowywane w piwnicy przetwory. Przy domu jest dużo przestrzeni rekreacyjnej, a Zacisze Trzech Gór ma doskonałą lokalizację. - Stąd można ruszyć pieszo kilkoma ciekawymi szlakami m.in. na Wołowiec, Suchą, Borową, czy do Nowego Dworu, skorzystać z zabiegów leczniczych w Jedlinie, a o kilometr oddalona jest stacja szynobusu jadącego do Kłodzka – mówi pani Wioletta, która przygotowuje się do zdobycia licencji przewodnika sudeckiego. Jak trzeba, to pan Wiesław nawet odbierze gości ze stacji.

W pensjonacie odbywa się też wiele imprez integracyjnych i okolicznościowych, między innymi Andrzejki, na które zapraszamy naszych czytelników 26 listopada o g. 20. Będziecie mogli zakosztować atmosfery Zacisza i jego wspaniałej kuchni. Tutaj wszyscy goście bawią się razem, nawet, jeśli na początku spotkania się nie znali.

Jest jeszcze wiele ciekawych projektów, które powoli realizuje pracowita rodzina. Są wśród nich: budowa basenu, sauny z elementami spa, własnego stawu rybnego, a także rozszerzenie działalności pensjonatu o drugi budynek. - Mamy zakupiony dom w Jedlinie. Powstaną tam sale tematyczne stylizowane na różne epoki – zdradza pani Wioletta. Aż trudno uwierzyć, że Sosnowscy i Mierzejewscy oferują też zaopatrzenie bufetu podczas gminnych imprez, a także znajdują czas na współpracę z rodzącym się od wiosny Stowarzyszeniem Miłośników Sudetów Wałbrzyskich, które ma promować turystykę powiatu. Grupa ta skupia ponad 30 osób, a jej prezesem jest pani Wioletta. - To są pasjonaci kochający nasz region. Razem mamy szansę zrobić wiele dobrego, jeśli pomogą nam władze – mówi pani prezes.

Mamy jedno podwójne zaproszenia na Andrzejki 26 listopada dla czytelników „Panoramy Wałbrzyskiej” i jedno podwójne zaproszenie dla czytelników „Strzegom Nasze Miasto”. Zapraszamy do uczestnictwa w naszym konkursie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Następną firmą, o której napiszemy w najbliższej Panoramie Wałbrzyskiej będzie Magiel Bar w Wałbrzychu. Choć restauracja działa od niedawna, to zyskała już uznanie i stałych klientów. Można tam spróbować pysznej zupy rybnej i wypić zielony Sok z żuka. Co to takiego i jak się go przygotowuje dowiecie się już w najbliższy wtorek.

Jeśli chcesz byśmy odwiedzili Twoją firmę i napisali o jej historii oraz specyfice, napisz do nas na adres redakcyjny - [email protected].

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto