Restauracja Ratuszowa w Boguszowie-Gorcach tylko do końca roku

– Burmistrz Nogaś chciał otworzyć na parterze punkt obsługi osób niepełnosprawnych, ale wycofał się z tego pomysłu. Po zmianie władz nakazano mi przeprowadzenie remontu, który zmieni wizerunek lokalu – wspomina Zbigniew Kubiszyn, dzierżawca Ratuszowej.
Wejście do tej niegdyś piwiarni, a obecnie restauracji sąsiaduje z bramą Ratusza. Lokal składa się z części barowej z sanitariatami, kuchni i dużej sali restauracyjnej. Boczne wyjście prowadzi do letniego ogródka piwnego, jedynego w Rynku. – Zainwestowałem w remont toalet, kuchni i sali restauracyjnej. Same elementy drewniane i ich montaż kosztowały 20 tysięcy. W maju władze zapowiedziały zerwanie bezterminowej umowy i nie podano powodów takiej decyzji – wylicza Kubiszyn. Pan Zbigniew podkreśla, że charakter lokalu w ostatnich latach się zmienił, przywrócono wygląd restauracji z lat 20. XX wieku, średni standard wnętrza odpowiada cenom tutejszych posiłków. – Stołuję się tutaj od czternastu lat, od śmierci żony. Przychodzę tu nie tylko na posiłek, ale też spotykam się ze znajomymi – mówi Eugeniusz Nowak, mieszkaniec Boguszowa-Gorc. Za dwudaniowe obiady w abonamencie w Ratuszowej płaci się jedynie ok. 10 zł. W centrum Boguszowa nie ma alternatywnych miejsc z daniami kuchni polskiej, a przecież nie każdy lubi pizzę.

– Trzy lata temu nakazaliśmy dzierżawcy podnieść standard lokalu, wcześniej jego zamknięcie planował również mój poprzednik – mówi Waldemar Kujawa, burmistrz miasta. Dodaje też, że na restaurację było wiele skarg nie tylko do władz, ale również na policję. Mieszkańcy narzekali m.in. na burdy i głośne zachowanie klientów. Pisano skargi i zbierano podpisy pod petycją o cofnięcie dzierżawcy zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Pan Zbigniew również ma listę podpisów od mieszkańców, tyle że są to głosy poparcia dla utrzymania lokalu w centrum. – W Boguszowie mieszkam i płacę podatki, jak zamknę działalność pracę straci siedem osób – wylicza dzierżawca i zastanawia się dlaczego choć standard lokalu jest kluczowy to sąsiednie okna w Ratuszu wymieniano już wiele razy, a w Ratuszowej ciągle są stare. Mieszkańcy miasta mają podzielone opinie na temat restauracji, obawiają się jednak jednego: – W ostatnich dekadach w Boguszowie zamknięto wiele lokali, m.in. „Baryt” w samym centrum. Teraz niszczeją – mówi Józef Jurek.

Los Ratuszowej wydaje się być przesądzony i nie wiadomo, czy będą tam w przyszłości biura, czy też inna, bardziej reprezentacyjny lokal. – Nie mamy sprecyzowanych planów odnośnie restauracji, zostanie dostosowana do wymogów przepisów pożarowych. Decyzja o jej przyszłości nie została podjęta – dodaje Kujawa.