Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wałbrzych: Czerwony Kapturek, czyli szła dzieweczka do laseczka

Elżbieta Węgrzyn
Elżbieta Węgrzyn
Dziewczynka spotyka m.in. Misia, który ciągle 'kima'
Dziewczynka spotyka m.in. Misia, który ciągle 'kima' Elżbieta Węgrzyn
Najpierw salwy śmiechu, a potem długie brawa. Tak można podsumować reakcję publiczności na sobotniej premierze (4 lutego 2012) „Czerwonego Kapturka” w Teatrze Lalki i Aktora w Wałbrzychu.

- Każda bajka jest nauką – śpiewali w spektaklu artyści, a w przypadku „Czerwonego Kapturka” jest to nauka przez zabawę. Choć Jerzy Jan Połoński, reżyser i twórca scenariusza, przysięgał żartobliwie, że sztuka ta jest pierwszą rzeczą, jaką w życiu napisał, to nikt mu nie uwierzył. Kabareciarze są z natury ironiczni, a Połońskiego pamiętamy z krakowskiej grupy kabaretowej Formacja Chatelet. Kabaretowy humor doskonale sprawdził się na wałbrzyskiej scenie.

„Czerwony Kapturek” to spektakl, który spodoba się dzieciom i ich rodzicom. To zabawa konwencją starej baśni braci Grimm, z której zaczerpnięto postacie, motyw wędrówki dziewczynki i mroczne jak filmy Burtona czarno-białe dekoracje. Do tego dodano musicalowe piosenki (było ich aż 10), rewiowy ruch sceniczny przygotowany przez Jarosława Stańka oraz wiele nawiązań do kultury masowej i współczesnych wydarzeń.

Czerwony Kapturek rusza przez las do hipochondrycznej i lękającej się komornika babci, której „zabrano dowód”. Po drodze natrafia na całą gamę baśniowych stworów począwszy od małej Andersenowskiej piromanki, krasnali, co ledwie uszły z życiem od Królewny Śnieżki, której daleko do ideału, przez Czarownicę przypominającą Disnejowską Cruellę De Mon i Misia co wszędzie "kima". Każdy upomina dziewczynkę, by unikała niebezpiecznych zachowań, używając przy tym starych sloganów przypominających hasła reklamowe. Konwencja spotu reklamowego pojawia się też w piosence Czarownicy. Nie sposób też zapomnieć o egocentrycznym i pedantycznie dbającym o czystość Gajowym Janie Musze (Paweł Pawlik) stylizowanym na herosa. Na uwagę zasługuje też nowy typ lalek wykorzystanych w tym przedstawieniu.

Czwórka aktorów Anna Golonka (Kapturek), Sylwia Nowak (n.in. Babcia) i Jakub Grzybek (m.in. Wilk) i wspominany Paweł Pawlik budzili sympatię w każdej ze swoich ról. - Gorączkowe poprawki do spektaklu wprowadzaliśmy do ostatniej chwili – wspomina Anna Golonka, a jego ostateczny kształt przypadł do gustu publiczności i z pewnością zbierze laury na festiwalach.

Więcej zdjęć z premiery znajdziecie tutaj

Tekst ukazał się w Panoramie Wałbrzyskiej z 7 lutego 2012.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto